Film jest subtelny, zrobiony z wyczuciem. Reżyser nie przekracza granicy "dobrego" smaku. Znakomicie zagrany przez utalentowanych aktorów młodego pokolenia. Takie filmy długo się pamięta po wyjściu z kina i o nich się dyskutuje. Miłość może dotknąć każdego i nikomu nie należy jej bronić. Byłam pod wielkim wrażeniem po obejrzeniu. Pamiętam scenę jak jeden z kowbojów powiedział: "Bez Ciebie jestem niczym. Nigdzie nie jestem". Wtedy aż łza spłynęła mi po policzku. Więcej takich poruszających filmów.:)