Mam takie pytanie do was drodzy użytkownicy.
Czy Lureen podczas rozmowy telefonicznej z Ennisem kiedy opowiada jak zginął Jack (i równolegle pokazywana jest scena jego zabójstwa) mówi według swojego stanu wiedzy prawdę i sam wierzy w tą historię z oponą, czy też kłamie z premedytacją, bo jej stan emocjonalny jest dla mnie niejednoznaczny. Widzę wyraźny smutek, ale nie rozpacz. Czy wynika to z pogodzeniem się już z jego śmiercią, czy też "zwyczajowy żal", bo w końcu był jej mężen?
Jak wy sami uważacie?