Nie potrafię sobie wyobrazić by oglądając aktorów którzy są dobrzy, w filmie po którym obejrzeniu ogarnia mnie pewną satysfakcją i tolerancją nagle powracam do rzeczywistości i co widzę???
Biedroń, Jacykow czy taki chłopak Joli rutowicz... Osoby medialne.. To jest rzeczywistość. A do tego powiem, że bohaterowie Brokeback nie chcieli mieć dzieci... Dziękuję do widzenia. Tolerancja tak, nie dla chołoty.
najstraszniejsze jest to, że znane gejowskie twarze to takie a nie inne typki, np. Woli & Tysio. i taki obraz gejów sprzedają mediów. obraz chołoty, szamba i kału. a czy wszyscy tacy są?
nie chcieli mieć dzieci, ponieważ wtedy sam homoseksualizm był pewnego rodzaju chorobą, odchyleniem. sam Ennis był taki "wstydliwy", Jack był otwarty, on liczył na założenie rodziny, wspólne życie i starość, Ennis nie był na tyle odważny, pamiętał przecież co zrobili z tym gejem, którego pokazywał mu ojciec w młodości. teraz ludzie są mimo wszystko odważniejsi. kobiety nie chcą rodzić dzieci, gdy nie są na nie gotowe, idą do pracy a nie siedzą w domu i usługują swoim mężom.
to tak jakbyś facetów hetero oceniał po osobach medialnych typu Ibisz, Chajzer, Wojewódzki, Wiśniewski, Janiak i reszta obciachów
albo kobiety po osobach medialnych typu Jola Rutowicz, Frytka, Doda, Okupnik i reszta kretynek
media przyciągają pajaców
Tak ale mi chodzi o tolerancję. Wynika z tego, że nie mogę być tolerancyjny dla pajaców z mediów również jeśli są hetero... życie. wolę żyć w takim przekonaniu.
tylko, że jak nie włączymy telewizora to my z tymi pajacami z mediów nie mamy do czynienia w ogóle, olać
...słuszna uwaga,mi również wychodzą takie podsumowania...czyli...życie rzeczywistością tylko wtedy gdy jest to konieczne,reszta to machina...chora machina.Media dla mnie nie istnieją,szczególnie - polskie media...z pewnością dlatego że w tym bagnie żyję ja i wszyscy mi bliscy,żyjemy w bagnie i syfie bo musimy...
Ja jednak myślę, że media istnieją dla wszystkich bez wyjątku. Najlepszym dowodem są ostatnie wybory. Założę się, że nikt nie zapoznał się nawet z treścią obietnic wyborczych tylko usłyszał o nich z mediów albo wybierał "mniejsze zło" - to mnie rozwalało na łopatki. Coś w tej tolerancji jest jak w polityce. Albo jesteś za albo nie! A zapomina się o tym, że jest większy wybór niż ten o którym myśli cały plebs.