Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 198 tys. ocen
7,4 10 1 197555
7,7 56 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Moim zdaniem po prostu nie można "popatrzec na to z innej strony". To tak jakby w filmie 21 gramów zrezygnować z zabiegu achronologizacji. Nie można na ten film patrzec z innej perspektywy. Doceniasz go od strony technicznej. Fajnie. Ale po za nią jest również treść, która będzie brana pod uwagę przez akademię filmową. A treść to miłość - gejowska. Tego że jest gejowska też nie da się pominąć.

greg1

Achronologizacja to inna sprawa - kocham to. Chodzi mi o to, że w tym filmie jedyne na co było stać scenarzystów to zmiana relacji z hetero na homo. Oprócz tego nic więcej nie osiągnęli - historia nadal pozostaje przewidywalna, czasem naciągana itp. Technicznie jest świetnie, ale to co jest poza techniką, czyli treść, nie powala.
PS. Jeśli chcesz pisać do mnie, to dopisz się do mojego tematu, nie musisz od razu tworzyć nowego.

ocenił(a) film na 10
Clarence

To nie jest zwykła zmiana relacji hetero na homo. Film ma głębokie podłoże i traktuje o poważnych problemach, jakie trapia ówczesne i niestety dzisiejsze społeczeństwo. Jeśli nie odebrałeś przesłania w filmie, radzę przeczytać opowiadanie- o ile dzieło Lee było genialne, to proza Proulx powala. Uwierz, trudno dojść po niej do siebie;)

Damnit

Przesłanie filmu zrozumiałem i w żadnym wypadku nie jest rewolucyjne ani specjalnie odkrywcze. Opowięści o nietolerancji już się zdarzały. Więc co ten film ma w sobie takiego odkrywczego? Nawet temat gejów był już przecież w kinie.
PS. Nie jestem totalnym przeciwnikiem tego filmu. Uważam po prostu, że bardzo daleko mu do arcydzieła, a zyskuje dużo dzięki temu, że - jak stwierdził Morgan Freeman - jest teraz na topie.

ocenił(a) film na 10
Clarence

Nie chodziło mi tylko i wyłącznie o problem tolerancji;) Dla mnie raczej film był przedstawieniem zagmatwanych losów bohaterów (wszystkich, bez wyjątku), które niszczyły ich z każdym mijającym dniem, niosły z soba nic innego jak ból i cierpienie. A z tego wszystkiego, z tego ogromu nieszczęścia, przebija własnie ta ogromna miłość bohaterów, która w żaden sposób nie może zostac spełniona. Własnie takie ukazanie filmu- pełne sprzeczności, a mimo to harmonijnie zestrojonych, przykuło moja uwagę. A powiadanie poleciłem, bo autorka mimo wszystko dużo głebiej ujęła tam ten problem: mozaika cierpienia i szczęścia jest niemalże namacalna.
A innych filmów o homoseksualiźmie póki co nie oglądałem, ale wątpię, że w tym własnie tkwi haczyk. Film po prostu miał dla mnie coś magnetyzującego;)