Tajemnica Brokeback Mountain

Brokeback Mountain
2005
7,4 198 tys. ocen
7,4 10 1 197562
7,7 56 krytyków
Tajemnica Brokeback Mountain
powrót do forum filmu Tajemnica Brokeback Mountain

Do pozostawiania opinii w tym temacie, zapraszam wszyskich, ktorzy chca ocenic film. W kategoriach - dobry - zly, z nadzieja, ze tak dyskusja nie przemieni sie w sprzeczke pomiedzy homofobami i tymi, ktorzy ich akceptuja. Niech to nie przysloni wszelkich walorow artystycznych, ktore czas w tym filmie docenic. Zaczne od tego, co juz napisalam w jednym z postow na tym forum "Podziwiam odwage aktorow, Heath Ledger'a i Jake Gyllenhaal'a (ktory wywarl na mnie dobre wrazenie takze w "dowodzie"), przed ktorymi stanelo wcale duze wyzwanie, wcielic sie w homoseksualistow, ktorych przeciez zagrac nielatwo (bynajmniej nie mam tu na mysli scen pocalunkow i obsciskiwan). Moim zdaniem zrobili to swietnie, szczegolnie Heath, małomówny, zagubiony (dowiadujemy sie tez o jego przeszlosci, co to zagubienie usprawiedliwia), moze troche zazenowany uczuciem, ktorego sie tak bardzo wypieral na poczatku. Emfazuje to, jak trudne musi byc zycie, ktore z jednej strony sam wybierasz, sam go pragniesz, a w oczach innych widzisz wstret, obrzydzenie, czasem nienawisc. Bohater wie, jak sie postepuje z takimi jak oni. Jak mozna zyc wlasnym zyciem, gdy nikt tego nie akceptuje, nie szanuje? "it's nobody's business but ours", padaja slowa jacka. Swoista przeciwwaga tego rozgrywajacego sie dramatu sa piekne zdjecia brokeback mountain, gdzie natura jedyna zdaje sie nie miec nic przeciwko tym zdarzeniom - owce sie pasa, woda plynie, akcja rozgrywa sie w terenach niezwykle malowniczych. tylko muzyka, oszczędna, zwiastuje niepokoj ducha, rozterki. Niezwykle poruszyla mnie ta melodia, ktora wielokrotnie powtarzala sie w filmie - lament kowboja czy jakos tak sie nazywa ten motyw. Super. A wy, co myslicie?

pozdraiwam serdecznie

ocenił(a) film na 10
flicka_3

Nie chcę się powtarzać, bo już wysmażyłem swoją recenzję - emocjonalną recenzję zresztą :) I to w odpowiedzi na Twojego posta, którego tu cytujesz :) Napiszę tylko w skrócie - piękny film, połamał mnie na kawałki i zostawił z bolącym sercem. Nie każdy przez niego przebrnie, biorąc pod uwagę nie tylko wytykane tu uprzedzenia, ale też choćby sposób i tempo narracji. Łamię się przed stwierdzeniem, że także ci uprzedzeni mogliby na chwilę o uprzedzeniach zapomnieć i spróbować potraktować film jako opowieść o związku niemożliwym, nie zagłębiając się w "płciowość". Ostatecznie związki niemożliwe zdarzają się nie tylko w homoświecie, i choćby dlatego warto film zobaczyć. Z drugiej strony - uprzedzenia mają olbrzymią siłę i mnie samemem trzeba zrozumieć, że nie każdy chce i każdy może je przeskoczyć. Ale jezeli nie chce lub nie może, to niech przynajmniej nie atakuje pierwszy. Ten film to nie prowokacja, tylko historia dwojga ludzi. Boleśnie prawdziwa historia.

ocenił(a) film na 10
Pepe_Le_Swad

Ło, dwa razy mi się nacisnęło...? Niech ktoś usunie jeden, bo robię sztuczny tłok :)

Pepe_Le_Swad

tak :) podobala mi sie tamta dłuuuga recenzja! masz racje, to historia ma w cos w sobie, poszerza horyzonty i porusza do glebi.

ocenił(a) film na 10
flicka_3

O :) To dziękuję, bo tuż po wysłaniu posta uznałem, że mnie emocje poniosły i się straaaaasznie rozpisałem :) I się zastanowiłem, czy komukolwiek się będzie chciało dobrnąć do końca :)))

ocenił(a) film na 10
flicka_3

W temacie walorów artystycznych filmu chciałbym dołożyć swoją cegiełkę, bo popieram postulat gadania o filmie a nie tylko o temacie. (Jako że również jestem autorem proponowanej recenzji, więc się nie będę rozpisywać). To do muzyki: ten motyw muzyczny jest niesamowity, ciągle, ciągle mnie prześladuje, dawno tak nie miałem z melodią (że aż tak zapadła).