Hasło, o którym mówił kolega, to część wywiadu z Tomaszem Raczkiem.

Jasny gwint. Czy tak trudno zrozumieć, że ten film dla części (a nawet większości - świat to coś więcej niż to forum) jest nudny?
Jakim tempem toczy się akcja? Żadnym. Nie dziwię się, że kolega na nim usnął, ja z trudem dotrwałem do końca kilkukrotnie przerzucając w tym czasie kanały w tv - to raz.

Dwa: film dostał Oscary, ok. Widać Akademia też nie chce mieć na głowie mniejszości choć zachowała zdrowy rozsądek i nie uznała najlepszym filmem. Pewnie dla was to hańba dla światowego kina.

Trzy: "melodramat (gr. melos - pieśń + drama - akcja) - pierwotnie utwór sceniczny, w którym tekst połączony był z muzyką, potem popularne widowisko już bez muzyki, ale z żywą akcją, budzącą silne emocje widzów, współczujących pozytywnym bohaterom. Zastosowane w nim efekty psychologiczne są uproszczone i schematyczne, postacie konwencjonalne (pozytywne, negatywne)". [za: http://www.bryk.pl/s%C5%82owniki/s%C5%82ownik_termin%C3%B3w_literackich/69511-me lodramat_gr_me%20los_pie%C5%9B%C5%84_drama_akcja.html].
No cóż, nie jest to chyba wybitny gatunek, prawda? Co więcej, zależnie od konwencji, raz mówicie, że to film o miłości, innym razem kategorycznie się sprzeciwiacie takiemu postrzeganiu TBM. Ustalcie jakąś wspólną wersję bo nic tylko się z was śmiać.

W sumie, nie dziwię się, że geje i kobiety są największymi orędownikami tego filmu. Wszak obie grupy lubią mężczyzn, kochają się stroić, sytuacje stresowe rozstrzygają krzykiem a lwią część czasu spędzają na ploteczkach i oglądaniu takiego badziewia jak TBM.

Tak, osobiście tylko tyle zobaczyłem.

kula_kula pewnie też. Przyznaję, że czasem nie widzę prawdziwego przesłania filmu, w tym wypadku jednak, nawet analizując film teraz, nie widzę w nim nic poza romansidłem z gejami. Jeżeli mówił on o czymś jeszcze, możesz nas oświecić.

Dokładnie poprostu nudny film, a do tego o biednych gejach których nikt nie rozumie:) Niech robią sobie takie filmy, ale zachowają je dla siebie lub swojej i tylko swojej publiki! Puszczanie w mediach publicznych to jest delikatnie mówiąc przegięcie.

Rzecz w tym, że mnie ten film specjalnie nie zniesmaczył. Z drugiej strony nie odczuwałem też przy nim żadnego podniecenia. Nie zaciekawił mnie, nie urzekł, nie wywołał żadnych emocji. Był nudny i jałowy, nie miał dla mnie żadnego ładunku -ani pozytywnego, ani negatywnego. Ewentualnie nieco mnie rozczarował tym, że na końcu nie było żadnego mocnego zakończenia.

Czułem się trochę tak, jakby ktoś mi puścił kilkugodzinny blok reklamowy i powiedział, że jak go obejrzę, czeka mnie niespodzianka.

I gdybym po obejrzeniu tegoż bloku okazało się, że ta niespodzianka to jakaś pierdoła.

A niech Cię, Ledger...

A kto Ci każe biedny nieudaczniku spędzac sobotni wieczór przed telewizorem ogladając film o homoseksualistach??

Biedni nieudacznicy chyba cię zrobili, a następnie nie potrafili wychować niestety, smutna prawda. Sobotni wieczór spędzałem ze swoją kobietą, z którą oglądałem ten film i która bardzo chciała go zobaczyć (chyba przez opinie właśnie takich nieudaczników jak ty:)) Ku twojemu zaskoczeniu jej też się nie podobał, hehe. Dobranoc dziecko, śpij dobrze. Mimo wszystko życzę powodzenia :)

Taa, przez internet to możesz napisac, że masz dziewczynę, a w rzeczywistości jesteś smutnym, zgorzkniałym człowiekiem, który ma pretensje do tv, ze mu film puścili nie taki jak trzeba w sobotni wieczór.

Filmowi nic nie można zarzucić. Był dobrze zrobiony, ciekawy, miał piękne zdięcia, pokazywał szare trudne życie na wiejskiej prowincji. Tyle że romans z uwagi na moja orietację jakoś mnie nie ujął. Przyjmuję jednak do wiadomości że są faceci przeżywający miłosne uniesienia z powodu nie kobiet , a innych meżczyzn. Mimo że nie jestem homofobem, ani rasistą nie uważam że jest to normalne, czyli w zgodzie z naturą. Homoseksualizm postrzegam w wielu przypadkach jako rodzaj genetycznego żartu że tak to nazwę. Rodzą się czasem kobiety w ciałach mężczyzn i vice versa. Co ma począć ktoś taki ? Film pokazuje jak to najczęściej wygląda w praktyce. Fikcyjne związki z kobietami i skoki w bok, tyle że prawdziwymi miłościami swego życia. Dla mnie film był smutny. W gruncie rzeczy pokazywał całe nieszczęście tych ludzi. Ocenia 7/10.

mylisz homoseksualistów z transeksualistami, ale mniejsza z tym

Transeksualista to według mnie kobieta z penisem lub mężczyzna z pochwą.( mniejsza o to czy tacy się urodzili czy jest to wynikiem operacji.) Homoseksualista to z kolei facet który jest w 100% fizycznie facetem ( wszystko ma na miejscu ) ale czuje pociąg do gości tej samej płci. W zależności od tego na ile mentalnie czuje się męski taką też rolę odgrywa w związku. Nie jestem oczywiście jakimś znawcą tematu. Jeżeli się mylę to nich mnie ktos poprawi. W Tajemnicach moim zdaniem role damy odgrywał Książę Persji a samcem był Jocker.

Transeksualista to kobieta w ciele mężczyzny i vice versa.
Homoseksualista to mężczyzna, który czuje pociąg do innych mężczyzn, sam nie czuje się kobietą, tylko mężczyzną.
W przypadku bohaterów Brokeback obaj są mężczyznami i obaj są męscy, żaden z nich nie czuje się półkobietą czy damą LOL. Natomiast byc może mylisz ten przypadek z tymi gejami, którzy są zmanierowani i faktycznie niemęscy, no ale to jest insza inszość, wśród heteroseksualistów też masz sporo zmanierowanych i niemęskich osobników.
Wśród homoseksualistów masz różne typy mężczyzn, podobnie jak wśród heteroseksualistów.
Oczywiście nie musisz byc znawcą tematu, bo nie jesteś żadnym homofobem, ale pomyślałam, że wyjaśnic nie zaszkodzi :)

"Transeksualista to według mnie kobieta z penisem lub mężczyzna z pochwą" jesteś w błędzie. transseksualizm nie jest bynajmniej zaburzeniem fizycznym. to jest zaburzenie identyfikacje płciowej, które rozgrywa się głównie na poziomie psychicznym. poczytaj o tym, dowiedz się więcej, potem może nie będziesz pisał takich głupot. zgodzę się z vesper_lynd, że bohaterowie filmu są homoseksualistami, u których próżno szukać zachowań subwersywnych.

Rozumiem o co chodzi. Trochę to uprościłem. Powiedzmy sobie szczerze suma sumarum wszystko się do tego sprowadza. To oczywiste że są kobiety z penisami które czyją się nadal kobietami. Poddają się operaci i tyle. Wiele z nich jednak czuje sie mężczyzną i wtedy można mówić o tym iż są transekualne. Jeżeli chodzi o film to nie uważam że oboje byli w równym stopniu męscy. Może z wyglądu, ale nie z zachowania, chociaż przyznam że faktycznie nie byli nadto zmanierowani. Ogladam czasem na MTV jak homoseksualiści wybierają partnerów. Poza tym mówiąc o związku dwóch homoseksualistów nie powiedziałem że jeden z nich czuje sie kobietą, a raczej że odgrywa, lub pełni taką rolę w związku a to różnica. Bywają też odstępstwa od normy, ale tak jest najczęściej. Nie ma co się obruszać chłopaki.

Ha ha chyba wiem o co Ci chodzi. Wydaje mi się, ze Ty jeszcze się posługujesz tym stereotypem sprzed 40 lat, z jakichś komedii typu Klatka dla ptaków, że jeden homo jest "kobietą" w związku i jest "na dole", a w domu sprząta, gotuje, pierze, a drugi homo jest "na górze" i naprawia samochód, krany i gniazdka w domu :DD Nie jest tak, jest partnerstwo i pewnie się też wymieniają. Co do MTV, no to powinieneś wiedziec, ze do takich programów zgłaszają się różne Jole Rutowicz, Frytki i inne Keny, w ogóle się nie sugeruj.

Być może jest tak jak mówisz. To tylko moje odczucia. Nie siedzę w tym środowisku to niezbyt się oriętuje. Wiem jedynie tyle co mogę zaobserwować z zewnątrz, a często tak właśnie to wygląda. Z jednej strony mamy ludzi takich jak pan Tomasz Raczek gdzie nawet by mi do głowy nie przyszło że jest homoseksualistą. Przez lata ceniłem tego pana i nadal cenię, gdy jednak przyznał się do swej orietacji było to dla mnie szokiem. Po prostu nie dało sie tego wyczuć. U jego partnera natomiast widać już cechy żeńskie ( tę manierę ). podobnie u pana Jacykowa. Z kolei pan Michał z Top model to człowiek środka. Mozna coś podejżewać ale 100% pewności nie ma. Jeżeli chodzi o MTV to zgoda. Idą tam ci co chcą za wszelka cenę zabłysnąć. Jak to się mówi - lepsza zła sława niż żadna.

Ja mam taki system, że 10 daje tylko filmom do których zawsze mam chęci wrócić i po których wyłączeniu, nie zapominam o nich tylko myślę coby było gdyby itp. Ten film właśnie tak na mnie zadziałał. Do tego świetna muzyka (no chyba za nią dostał Oscara, więc się dziwię że ktoś tam wcześniej narzekał na nią) i zdjęcia. Główne role zagrane bardzo dobrze, drugoplanowe również. Jeżeli komuś się nie podobał ze względu na tematykę, jego sprawa, ale chociaż by się powstrzymał z tymi obraźliwymi i nic nie wnoszącymi w dyskusję komentarzami. dla mnie 10/10

rock79, ile w tobie werwy do obnażania się niewiedzą, ignorancją, brakiem jakiejkolwiek refleksji. nie wiem czy to są twoje rzeczywiste przemyślenia, czy też wymyślone specjalnie na potrzeby tej wątpliwej urody dyskusji. w każdym razie chciałbym ci życzyć tego, abyś mógł zweryfikować swoje poglądy poprzez bardzo krzepiące spotkanie, na przykład z jakimś naśladowcą Dahmera bądź Jigsawa. Wówczas może ochłonąłbyś i zdał sobie sprawę z tego, że na świecie jest naprawdę potężne zło wymagające większej uwagi niż życie homoseksualistów, zaś główni bohaterowie przedstawieni w filmie "tajemnica brokeback mountain" to złoto w porównaniu z tymże złem. przy okazji nauczyłbyś się trochę szacunku i pokory, sam zresztą stwierdziłeś, że "ludzie zazwyczaj są bardzo mądrzy dopóki sprawa nie dotknie ich podwórka".

Zamiast rzucać bezwartościowymi ogólnikami, wskaż przykłady mojej ignorancji i rzekomego braku wiedzy. To, że świat jest pełen wypaczeń nie stanowi niczego odkrywczego ale dewiacje są składową owego zła. Dlatego nie widzę powodu dla którego miałbym przemilczeć ów problem.