Lepiej piszcie o filmie... W końcu mnóstwo ludzi kieruje się opiniami, które tu są, a kłótnia o tolerancję i nietolerancję, homofobów i homoseksualistów zamiast zachęcać do obejrzenia filmu zniechęca ich. Wytykanie błędów ortograficznych tym idiotom też nic nie daje.
O wiele lepiej będzie wcisnąć "nowy temat" i napisać:
FILM BYŁ ŚWIETNY
P. S. Jeszcze raz chciałem zauważyć że złe oceny dają w znaaacznej większości Ci, którzy filmu nie obejrzeli. A to chyba dobrze ;)
Dokładnie to samo chciałem powiedzieć. Pokłócić sie trochę zawsze można ( z podkreśleniem słowa trochę ) ale gdy chciałem znaleźć pożądną opinię na temat tego filmu to ciężko mi było czegokolwiek się doszukaćw natłoku obelg i sprzeczek:|
Wiesz zawsze można się trochę pośmiać z pajaców, taka mała rozrywka. :)
A film był naprawdę swietny, szkoda tylko, że tak "brutalnie" się skńczył. Ich pierwszy pocałunek ma górze, spotkanie po czterech latach i w końcu łzy w oczach Ennisa zapinającego guzik od koszuli Jack'a... coś nie do opisania. Wtedy poczułem ból. Ciągle jestem pod wrażeniem. Jak dla mnie, to najlepszy film ostatnich lat, a w sumie to najlepszy jaki do tej pory widziałem. Po prostu film o miłości. Nic dodać, nic ująć.
Pozdrawiam