Film, który, jak ktoś gdzieś mądrze napisał, wymyka się wszelkim definicjom i zmienia nasze spojrzenie na historię kina. Niekwestionowane, poruszające arcydzieło! Fenomenalne aktorstwo (Ledger jako Ennis Del Mar to najlepiej zagrana męska postać roku! Przy nim nawet rewelacyjny Philip Seymour 'Truman Capote' Hoffman wydaje się być co najwyżej przeciętnym aktorem prowincjonalnego teatrzyku. A Gyllenhaal, a Williams, a Hathaway! I cała grupka aktorów epizodycznych, która spisała się na medal! Do tego cudowne zdjęcia Rodrigo Prieto i rewOlucyjna reżyseria Anga Lee. I ta delikatna muzyka Santaolalli! I montaż, który buduje cały klimat rozłożonej na 20 lat opowieści. Wszystko posunięte do perfekcji! Doprawdy: powinny być Oscary!