Dla mnie film jest zarąbisty. Zakończenie mnie zaskoczyło, było cholernie smutne. Na początku trochę się wlókł, ale potem już było ok :) Biedna Elma ;/ Nie rozumiem tylko jednej sceny, podczas ich ostatniego spotkania - o co chodziło z tym Meksykiem? Pokłócili się o to, no ale co Jack tam w tym meksyku robił?
Wiesz, w Meksyku wszystko znajdziesz (z resztą jak wszędzie,ale tam szczególnie), więc Jack, kiedy czuł się samotny, odtrącony przez Enis'a i niezaspokojony, jechał tam i wynajmował męskie prostytutki do celów wiadomych ;)