Film od pierwszych scen hipnotyzyje. Piękne ujęcia, przeszywjąca muzyka, "strzępki" dialogów, których sens zczytuje się z twarz bohaterów i ta historia, jakże typowa ale w nietypowej konstelacji. Film o miłości, która trwa całe życie. Jakże banalne, ale w niebanalny sposób przedstawione pragnienie tyczące nas wszystkich. Polecam film i muzykę. Miło zobaczyć film, który pozostaje z toba przez kolejne dni.
Właśnie, pytanie- czy piosenkę wymienioną w tytułu posta można usłyszeć gdziekolwiek w filmie? Bo w napisach końcowych z pewnością jest piosenka "He was a friend of mine" ale tej drugiej nigdzie nie mogłem wyłapać...
Jake uskrzydlony wiadomością o rozwodznie Enissa pędzi do niego, aby ten go sprowadziła z powrotem na ziemię. Po raz kolejny Eniss odprawia Twista z kwitkiem. Twist wraca rozwścieczony i zrozpaczony od Enissa, jedzie swoim pick-upem, płacze i wówczas mozna usłyszeć w radio wspomniany utwór.
no,ale w tym konkretnym przypadku córki odegrały znaczącą rolę...to nie było tak,że odprawił go z kwitkiem ot tak sobie...i trzeba się wsłuchać,bo piosenka leci zaledwie kilka sekund...pozdrawiam :)
no fakt!
Teraz też mnie jakos naszlo, ze w filmie sa pokazane relacje ojciec dzieci w bardzo pozytywny swietle. Zarowno Jake jak i Eniss troszacza się i kochaja swoje dzieci... no możnaby dopatrzec się tu kolejnego ukrytego przesłania ale chyba nie o to chodzi.
no nawet to przesłanie jest bardzo widoczne,rzeczywiście...w filmie ilekroć przewija się wątek dzieci,to za każdym razem pokazane jest jak bardzo obaj bohaterowie kochają swoje dzieci,częściej jest Ennis z córkami,ale wiadomo,że Jack też kocha swojego syna:)
"A love that will never grow old" - miłość, która nigdy się nie zestarzeje - o tak - jakże to widać w tym filmie - miłość czymże ona jest, że taka bezcenna, a zarazem tak poniżana i zakazywana...???
Tak, tak miłość do dziec jest tu równie dobrze pokazana i na swój sposób "zamyka usta" stereotypowcom.