zanim przeczytałem to wszystko co napisaliscie, zalałem sie łzami po raz kolejny.... czytanie i przypomnianie sobie tego filmu doprowadza mnie do niekontrolowania płaczu ("jam łasica" określa ten stan jako "chroniczny szloch").Nie jestem w stanie napisac jakie sceny lubie naj...ale jest taki moment w filmie jak Ennis jest u rodziców Jacka i matka Jacka mówi:I kept his room like it was when he was a boy.Ithink he appreciated that.You are welcome to go up in his room IF YOU WANT...nie wiem czemu ale matka Jacka kojarzy mi sie ze słowem "wiara"....
ps : film widziałem dwa razy i jak na razie mi starczy.
Ja film widziałem 4 razy- za każdym razem siadam do niego i mówię sobie "obejrzyj jeszcze raz, może tym razem wyjdzie ci z głowy". Ale, no cóż, po każdym seansie zagnieżdża się coraz bardziej;)
Naprawdę nieczęsto spotyka się filmy, które zostają w pamięci tak długo. Chyba jedynym równym przykładem może służyć "American Beauty" czy "Forrest Gump".
Doskonale rozumiem chęć pozbycia się tego filmu z głowy. Po to tylko, żeby można było zająć się codziennością. Widziałem ten film już kilka razy i o niczym innym nie moge myśleć, jak o ponownym oglądaniu. Ciągle widzę sceny i słyszę dialogi i nie mogę się skupić na niczym. Mam poprostu ochotę zamknąć się w pokoju i leżeć nieruchomo odizolowany od wszystkiego co się dzieje dookoła.
Zgadzam się w pełni, po obejrzeniu filmu ma się chęć na ponowny seans i jeszcze raz i kolejny. Trudno po Brokeback Mountain przejsc do szarej (szczegolnie "polskiej") rzeczywistosci, żyje się fikcją stworzoną przez wizję i fonię. Faktycznie ciężko okreslic które sceny są najlepsze, dla mnie genialnie wprowadzona jest wiadomosc o smierci bohatera, w taki sposob ze do konca nie moglem uwierzyc ze to sie na prawde stalo, ze go zabili. Równiez scena spotkania po 4 letniej rozłące jest miestrzowsko odegrana, przepełniona emocjami. A matka za te jedna frazę powinna zostac nominowana za epizod do oskara (szkoda ze nie ma takiej kategorii w oskarach.) Wiem ze jeszcze do tego filmu wrócę nie raz!
Ja was rozumiem o tez nie moge o nim zapomnieć.Nie potrafię skupić się na niczym.Jak czytam niektóre komentarze,ogladam zdjęcia to płaczę.Widziałam go już 4 razy i dziś chce obejrzec jeszcze raz.Nie mogę przestać myśleć o nim.Jeszcze żaden film nie wywarł na mnie tak dużego wrażenia.Pozdrawiam
Obejrzałem wczoraj...dzisiaj myślę o nim cały dzień, nie umiem go pozybyć z głowy...a co najgorsze chcę obejrzeć kolejny raz...
Obejrzałem film 5 razy.
Koniecznie chciałem się na nim popłakać, a że mało kiedy płaczę, nie udało mi się to ani za pierwszym, ani za drugim, ani za trzecim, ani za czwartym razem. Za piątym obejrzałem go pijąc piwo i whisky - i się udało.
PS: Ostatni raz płakałem 8 lat temu.
Gratuluję :) i tego ze plakałes aż 8 lat temu i tego, że udało Ci się to na tym filmie :) ja przed obejżeniem miałam cichą nadzieje że moze uda mi się rozpłakać na nim...ale neistety... nieiwme czy wogóle na jakimś by mi się udało :(
Ja również się uzależniłam.. może to właśnie jest Tajemnicą Brokeback Mountain..
Ja tez chcialem, widze, ze wszyscy maja tendencje masochistyczne :P
W sumie nie dokonca sie udalo nie plakalem, ale i tak bylem pod ogromnym wrazeniem.
No ja chyba też wpadłem w ten tok seansów i ciągle nie mam dość, aż ciężko mi wrócić do rzeczywistości - zresztą ten film to polska rzeczywistość...