Poruszający, piękny film o przyjaźni, zabronionej miłości i o wszystkim tym, co może się z tymi uczuciami wiązać.
Dla mnie najważniejszym przesłaniem tego filmu jest to, że nigdy nie powinniśmy zrezygnować z uczuć do drugiej osoby, tylko dlatego, że tak każą nam konwenanse, tzw normy społeczne i uwarunkowania obyczajowe.
Ugięcie się pod presją tych norm spowoduje , że przez pewien czas będziemy jedynie obyczajowo poprawni, unieszczęśliwimy przy tym jednak siebie i innych.
Prawdziwe uczucie zawsze przetrwa próbę czasu i zwycięży, tylko że po latach "odstawiania miłości na boczny tor" życie zwykle się bardzo komplikuje, z czego wcześniej można nie zdawać sobie zupełnie sprawy.
A później przychodzi dzień, gdy na wszystko jest już za późno...
Film uzmysłowił mi również, że niełatwo jest kochać gejom, a osobom o skłonnościach biseksualnych chyba jeszcze trudniej znaleźć w życiu swoje miejsce.
Film powinien dać do myślenia zwłaszcza młodym biseksualistom - zanim podejmiecie decyzję o heteroseksualnym związku z kobietą albo homoseksualnym z mężczyzną dobrze się zastanówcie nad konsekwencjami i nad wyborem opcji. Nie zazdroszczę Wam podejmowania takiej decyzji , ale myślę, że na Waszym miejscu zawsze kierowałbym się głosem serca, a nie tym , co ludzie powiedzą...