oglądałeś, że dałeś 1? czy tylko dlatego, że to polska produkcja? poza efektami specjalnymi nie da sie raczej nic temu filmowi zarzucić...

Fałszowanie historii, drewniane aktorstwo, beznadziejne sceny batalistyczne, brak muzyki.

Zarzutów może być cała masa. Po pierwsze widać po montażu, że jest kończony na siłę. Gdyby nie wszedł na ekrany, to musiałaby być zwrócona kilkumilionowa dotacja z PISF. Do polskich produkcji generalnie nic nie mam, pod warunkiem, że są dobre.Ten film nie jest nawet średni. Dodatkowo fałszuje obraz obrony na Westerplatte. "Armata prawosławna" z Westerplatte oddała bodajże 29 strzałów, z czego 28 celnych, niszcząc wszystkie stanowiska niemieckich karabinów maszynowych. Jakoś nie widać tego w tym filmie. Armata jest tu zniszczona praktycznie od razu powodując jakiś absurdalny atak histerii a załoga Westerplatte rekrutowała się przecież z najlepszych w swojej dziedzinie, strzelców, celowniczych, artylerzystów itd. Koniecznie kawalerów i katolików. Kawalerów - żeby nie mieli nic do stracenia. Dąbrowski to nie był fanatyk, tylko dobry organizator, który wytrenował żołnierzy częstymi alarmami. I na koniec wisienka na torcie: nie ma ani jednego dowodu na dezercję na Westerplatte. To hipoteza oparta na fakcie znalezienia czterech grobów przez Niemców. Nie wiadomo z którego dnia były te groby ani kto w nich leżał, ani tym bardziej w jaki sposób zginęli. Wielkie i skaczące NIC. Zero relacji świadków a przecież sami się nie zakopali. W tym filmie robi się z tego: "Tajemnicę...", obronę robi się beznadziejną i bezcelową, z żołnierzy robi się nieudolnych obrońców, którzy bronili się 7 dni z uwagi na łaskawość szkopów. O tym, że tak nie było świadczy bilans strat z pierwszego dnia obrony: straty niemieckie tego dnia to 20 zabitych oraz 140 rannych żołnierzy. Po stronie polskiej było czterech zabitych i 10 rannych, w tym trzech ciężko. Zgodność tego filmu z prawdą historyczną oceniam na jakieś 5%.

Niestety nie jestem historykiem, aby się wypowiadać na temat zgodności z prawdą. Moja profesorka od historii potwierdziła, że to co zaprezentowali w filmie jest zgodne z prawdą. Jest też zgodne z tym, czego uczą szkolne podręczniki do historii ;P

moja nauczycielka uznała ten obraz za przesadzony nieco,nawet bardzo

W Polsce stało się niepokojącą regułą tworzenie historii na nowo. Niektórzy autorzy żeby zaistnieć do historii dodają coś od siebie. Potem ktoś następny modyfikuje to "coś" jednocześnie powołując się na tego pierwszego. Teraz będzie się pisać historię na podstawie dwóch książek, komiksu i na dodatek filmu zbudowanego wokół niepotwierdzonych w żaden sposób informacji. Wszędzie na świecie jest tendencja, żeby gloryfikować osoby walczące za kraj. U nas takie osoby miesza się z błotem. Ten film nieprawdziwy jest do tego stopnia, że nie zgadza się nawet pogoda.

''Prawosławna'' oddała 28 strzałów, z czego 27 celnych - pierwszy poszedł za wysoko, bo działo nie osiadło dobrze na stanowisku. Potem przez sześć (!) godzin, kpr. Grabowski i jego obsługa zmiatali niemieckie stanowiska w nowym Porcie jedno po drugim, co spowodowało, że ostrzał z tego rejonu po prostu ustał. Artylerzyści później włączyli się do walki jako zwykli piechurzy.
Z pierwszego dnia obrony, niemiecka kompania szturmowa Kriegsmarine nie mogła doliczyć się 78 ludzi na 221. Stracili własnego dowódcę, por. Henningsena.
Ten film to zakłamane ścierwo, napisałem to już w innych tematach.

A poplecznicy tego filmu argumentują brak tej sceny faktem, że pokazanie 28 strzałów byłoby niepotrzebną dłużyzną (!!!). Toż to wychodzi na to iż Pan Reżyser jest 100 lat za dinozaurami! Już w latach dwudziestych Radziecka Szkoła Montażu rozwiązałaby ten problem :)

Raczej głowami.