Uważam, że film zasługuje na wyższą ocenę niż średnia z filmwebu. Porównywanie tego filmu do "Szeregowca Ryana", "Kompanii Braci" czy " Listów z Iwo Jimy" to grube nieporozumienie. Jest to polski film o polskich sprawach. Nie mial milionowego budżetu i kręcony był w atmosferze niechęci. Nie robiła go słynna ekipa od batalistyki a efektami specjalnymi nie zajął się Peter Jackson czy James Cameron. Mimo to sceny ataków nakręcone są wiarygodnie, dialogi są szczere i nieźle zagrane. Żebrowski, Żołędziewski, Adamczyk, Szyc, Zbrojewicz, Baka - wszyscy grają świetnie. uważam raczej (parafrazując słowa kaprala, którego gra Mirosław Baka), że otrzymaliśmy film o Westerplatte, na jaki zasługujemy. Uważam, że warto, nie żałuję kasy wydanej na bilet.
Póki płacę za bilet w kinie tyle samo co na amerykańskie filmy, ba... płacę tyle samo co za chociażby kapitalną "Drogówkę", to wymagam mimo wszystko tyle samo, co od tych dobrych filmów.
I jeszcze wyjeżdżać z tekstem, że wszyscy zagrali świetnie...
A i film nie miał milionowego budżetu. Miał 14-milionowy budżet... to wcale nie jest znów taka mała kasa.
No i nie otrzymałem film o Westerplatte, na jaki zasługuję, bo ten film nie jest wart tych 17-złotych, które zapłaciłem. A tak w ogóle to parafraza słów z "Mrocznego Rycerza" :D