niestety film niskich lotów. Wygląda jakby reżyser wisiał kasę gwiazdorom telewizora i zaprosił ich do produkcji. Najlepiej wypadli moim zdaniem mało znani aktorzy, którzy w tym obrazie byli realistyczni, natomiast cała plejada gwiazdorów serialowych powodowała tylko odczucie, ze za chwilkę na scenie pojawia się bracia Mroczek itp. Do tego ich pobory chyba zjadły cały budżet, bo zabrakło statystów grających Niemców. Żebrowski mamrotał jakby trenował brzuchomówstwo, ale to może generalnie wina polskiego kina w którym dźwięk w większości produkcji jest do bani. ja oceniam na 4.