Miałem to nieszczęście, że niecały tydzień temu obejrzałem całą "Kompanię Braci" i przez to mam
zapewne trochę zafałszowany obraz kina wojennego. "Tajemnica Westerplatte" to jest gniot jakich
dużo - tylko takie filmy to się kręci na video do gazet a nie do kina i nie robi z tego superprodukcji.
Cała plejada najgorszych polskich aktorów, którzy grają jakby się przed chwilą obudzili. Zdjęcia to
jest po prostu majstersztyk, jakbym oglądam jakiś teatr TV czy "Pamiętniki z wakacji". Sceny
batalistyczne o ile w ogóle w tym filmie można o takim mówić, bo trudno nimi nazwać jakieś
kilkunastosekundowe wyrywki ni z gruchy, ni z pietruchy, które nie wiadomo co obrazują to
przypominają te co można zobaczyć w "Generale Italii". Pomijając fakt, że ten film się mija z
prawdą to on jeszcze w ogóle nic nie pokazuje - taki "film o facecie w łódce".
Nie wiem czy to jest celowe i komu na tym zależy, ale wszystkie produkcje historyczne/wojenne w
naszym kraju, które mogłyby zaszczepić odrobinę patriotyzmy i zainteresowania naszą historią
młodych ludzi, są po prostu na tak niskim poziomie, że się chce rzygać.
Moim zdaniem wszyscy w naszym kraju, którzy chcą się podejmować produkcji takich filmów
powinni mieć obowiązek nauczenia się na pamięć chociaż kilku podstawowych tytułów w tej
tematyce: "Kompanii Braci", "Szeregowca Ryana", "Plutonu" czy "Patrioty".
Zgadzam się w 1000 procentach! Ba! W 1 000 000% ! Całkowicie popieram i zgadzam się z tobą! Mam identyczne odczucia! Myślę to samo!
Tylko czy można się uczyć na pamięć filmów żydowskich reżyserów? Przecież oni zabili Jezusa!
A co to ma w ogóle do rzeczy? To po pierwsze. A po drugie - powinniśmy się uczyć nawet od Marsjan albo krów jeżeli są od nas w czymś lepsi.
Polecam świetny film wojenny: "Śmierć w Wenecji". Tylko akcja rozkręca się pod koniec.
To był pistolet maszynowe MP 35 nazywany Bergmannem - popularny w 1939.
Radzę poznać zagadnienie zamiast tak łatwo się kompromitować przy tylu ludziach:).
W tym konkretnym przypadku użyty był Sten. Wskazuje na to magazynek z lewej strony oraz kształt lufy.
Powiedz która scena lub gdzie mniej więcej jak pamiętasz.
Wybaczysz że ciężko mi uwierzyć w tak skrajną gafę. To tak jakby w filmie dziejącym się w 1944 zamiast Stumgewhera dać AK - 47.
Widać to dość dobrze podczas pierwszego szturmu Niemców. W jednej scenie widać pistolet z boku. Można zauważyć charakterystyczną lufę. Zaraz potem jest scena, w której tego samego żołnierza widać z przodu. Wtedy też jest świetnie widoczny magazynek po lewej stronie lufy.
Mam dokładnie takie same odczucia co Ty ,jakbym obejrzał teatr tv a nie wysoko budżetową produkcję.
Tak jakby, ktoś specjalnie chciał ośmieszyć tych bohatersko walczących tam żołnierzy, tworząc taki gniot !!!!!!
Kiedy w Polsce stworzą taki film jak "Szeregowiec Ryan" chyba za 200 lat :(
Tak, tylko spójrz na jeden mały "szczegół". Szeregowiec Ryan miał budżet w wysokości 70mln $. A Tajemnica Westerplatte zaledwie 14mln zł.
Zgadzam się z opinią. Pod względem militariów film jest fatalny, pod względem walk film jest fatalny, pod względem prawdy historycznej film powinien zostać wycofany bo ją zakłamuje. Reżyser usilnie chciał nam wrzucić w nasze głowy pewną wizję: Oto Kapitan Dąbrowski decyduje się na kontynuacje bezsensownej walki co zwiększa liczbę ofiar i okazuje się tragiczne dla załogi, major Sucharski to zaś pijus. Poświęca dużo czasu sprawom które nie zostały nigdy potwierdzone jak rozstrzelanie polskich żołnierzy... Reżyser odrzuca lub pomija fakty świadczące o tym że żołnierze na Westerplatte chcieli walczyć.
Całość dopełnia fakt zachowania się "żołnierzy" - Niemcy biegną wyprostowani, bez ładu i składu, nie szukają osłony... Najlepszym kwiatkiem było ominięcie Wartowni nr. 1 przez Niemców...
Leje wypełnione wodą kiedy przez pierwsze dni na Westerplatte nie padało... hmm...
Wstyd.