Tak można stwierdzić po ostatnich doniesieniach dotyczących filmu. Ale może zacznijmy od początku. Paweł Chochlew pomimo wielu fal krytyki scenariusza nie chciał zmienić. Upierając się przy swojej wersji chwytał robił rzeczy obrzydliwe takie jak zastraszanie protestujących rodzin obrońców Westerplatte, przekupywanie historyków, wysyłanie ludzi na forach żeby wybielali jego film i dawali mu 10/10 (tak, są takie osoby, które już oceniły film 10/10, czyli arcydzieło, do takich osób zalicza się np. obserwator_elit). Jak widać w swoich działaniach był bardzo desperacki. Teraz jednak musiał zmienić scenariusz. Jak czytamy na linku od Emkeya1 "Wycofanie 3,5 mln zł dotacji mogłoby położyć projekt. Instytut poprosił kolejnych historyków o opinię na temat scenariusza, a autor postanowił go zmodyfikować. Kontrowersyjne ujęcia zniknęły, a recenzje były pozytywne. W listopadzie dotacja została utrzymana". Niestety (niestety dla Chochlewa) okazuje się, że z jego zamierzeń ośmieszenia obrońców Westerplatte nici. Film bez tych scen przecież będzie zwyczajnym filmem, więc nazwa Tajemnica Westerplatte powinna być już nieaktualna, gdyż żadnej tu tajemnicy nie będzie. Nie dość, że Chochlew nie osiągnął swojego celu dotyczącego przedstawienia tej historii w sposób kontrowersyjny, to na dodatek film o Polakach i o walkach w Polsce będzie kręcony...za granicą. Film będzie klapą, to już niemal ze 100% pewnością można stwierdzić, gdyż po wycięciu tych kontrowersyjnych scen to zwyczajny, niskobudżetowy film.