Z pewną rezerwą podchodziłem do wiadomości o kręceniu tego filmu.
Przeczytawszy komentarze i obejrzawszy film stwierdzam, że jest dobry i nie ma w nim
przesady.
Wojna wydaje się tu być bardzo prawdziwa i wydobywa z ludzi to, co dobre i to, co ohydne.
Nie ma tu postaci jednoznacznie pozytywnych i jednoznacznie negatywnych.
Każdy może się opowiedzieć po stronie racjonalno-zdroworozsądkowej lub bogo-ojczyźnianiej
wyrażonej w postaci Dąbrowskiego(walczyć do ostatniego naboju, a potem palnąć sobie w
łeb; tylko po co?)
Dla najbardziej pozytywnym bohaterem jest Sucharski. Bliżej odpowiada mojemu spojrzeniu
na świat.
Co do realizacji i scenografii. Nie mam tu nic do zarzucenia. Chyba najbardziej udany z
ostatnich polskich filmów. Widać efekty komputerowe, ale one nie rażą i nie są przesadnie
wydłużane. Jest ich tylko tyle ile powinno być. Czytałem, że goście zarzucają, że nie ta armata
lub inne bzdety. Jeżeli armata miałaby być ok, czepialiby się guzików. No ale taka rola
malkontentów.
Daję filmowi mocną 8 jak na polski film.
I jeszcze zarzut, że my Polacy nie umiemy się chwalić naszą chwałą tylko się biczujemy i
pokazujemy przed światem nasze słabości. Ci goście chyba nie oglądali Plutonu, Czasu
Apokalipsy, Łowcy Jeleni, Naszych(rosyjski film) i wielu innych wojennych filmów, gdzie
bohaterowie po wygranej sprawiedliwej wojnie nie wracają pełni chwały do domu i nie żyją w
zdrowiu fizycznym i psychicznym na bogatej emeryturze.
Film jest tak słaby ,że ledwo chce o nim napisać. 0 emocji, słaba gra aktorska .Ciekawy temat konfliktu dwóch dowódców spieprzony dokumentnie przez sztuczne dialogi . Jak się nie ma pomysłu to nie powinno się takiej chały kręcić . Przecież nie chodzi o to żeby ścigał się polski film z produkcjami amerykańskimi ale pokazał coś ciekawego a można to było zrobić o niebo lepiej . Obrońcy Westerplatte wytrwali 7 dni . Jakby mieli oglądać ten film ,to myślę że kapitulacja byłaby o wiele szybsza bo ja nie mogłem wytrzymać godziny. Sorry ,ale wymieniasz filmy "Pluton, Czas Apokalipsy, Łowcy Jeleni " do których "Tajemnica Westerplatte" nawet w drobnej części się nie zbliża .Masz racje nie ma tu postaci jednoznacznie negatywnych i pozytywnych - tu nie ma żadnych postaci . Graja marionetki wypowiadające sztuczne dialogi. A co do prawdziwości wojny to radze jeszcze raz obejrzeć filmy które wymieniasz + "Kanał" Wajdy .Czasy idą do przodu a film polski cofa się i żadne komputerowe wstawki jak ta z samolotami niemieckimi nie mogą tego zmienić .
Nie jest to może arcydzieło, ale daje wiele do myślenia, zaś wątek psychologiczny według mnie przedstawiony jest bardzo ciekawie i prawdziwie. Głównym zarzutem przeciwników takiego ukazania historii (nie wiem, na ile faktograficznej) było to, że major Sucharski został przedstawiony w tym filmie jako tchórz. Myślę jednak, że tylko wielkie uproszczenie mogłoby prowadzić do takich konkluzji. Dylemat jest o wiele bardziej złożony...
To właśnie osoba legendarnego Dowódcy posłużyła twórcom do pokazania jak w soczewce, że w człowieku nieustannie ściera się podejście racjonalne z romantycznym, wrażliwość wobec cierpienia (tu wobec własnych podkomendnych) z poczuciem honoru i żołnierskiego obowiązku. To nie okopy są główną linią frontu, lecz dusza człowieka. Nie żaden przyczółek stanowi prawdziwe "Westerplatte", lecz wartości, których w sobie bronimy.
Portret psychologiczny uzupełniono wewnętrzną walką z własnymi słabościami, wynikłymi z choroby (padaczka) i dysponowania wiedzą, którą Major (pod złożoną przysięgą) nie mógł się z nikim podzielić (przekazane przez dowództwo informacje o beznadziejności oporu). Według mnie film w żadnym calu nie niszczy legendy, tylko buduje ją na zupełnie innym fundamencie, ukazując człowieka w całej jego złożoności...