5,2 20 tys. ocen
5,2 10 1 19592
3,7 6 krytyków
Tajemnica Westerplatte
powrót do forum filmu Tajemnica Westerplatte

Można się czepiać efektów specjalnych (chociaż widziałem gorsze). Można się czepiać gry aktorskiej, charakteryzacji i scenografii. Dźwięk, jak w każdym polskim filmie – mizerny. Ale po co dyskusję, czy to film zgodny z historią czy nie?! To nie jest film dokumentalny!!! Takie o Westerplatte też istnieją. Ci sami, którzy ten film krytykują zachwycają się nad superprodukcjami zza oceanu. Kompania Braci, Szeregowiec Ryan, Bękarty Wojny. Dlaczego w polskim filmie wszystko ma być jota w jotę tak jak piszą w książkach, a w amerykańskich to się nie liczy? Bo czy istniał Szeregowiec Ryan? Czy ratujący go Caparzo faktycznie chciał zabrać ze sobą francuskie dziecko? Czy istniał Kapitan Miller? Czy Hitler zginął w zamachu w kinie? NIE! To wszystko fikcja a mimo to te filmy się podobają, mają sporą widownię i zawierają w sobie i postacie i wydarzenia historyczne. Mimo to nikt reżyserów za wyobraźnię nie krytykuje.
To może na polskie filmy typu Pokłosie, Obława czy Tajemnica Westerplatte też patrzmy nie jak na wiernie oddane dokumenty, ale jak na zwykłe filmy fabularne, rozrywkowe, w których zawarto pewne fakty, a reszta jest wizją reżysera. A czy żydów zamordował jeden Polak czy też całe wsie Polaków, czy armata się rozleciała przy pierwszym strzale czy też przetrwała ich setki, i czy od plaży szło 10 Niemców czy 100, w tych filmach nie ma to większego znaczenia i nie może tutaj być mowy o fałszowaniu historii. Dlaczego nikt się nie oburza gdy mowa o przedwojennym kasiarzu Kwincie, czy też ratowaniu polskiego budżetu przez Kilera? Dlaczego się nie czepiacie gdy mowa jest o Francu mordującym Ola, czy też gdy Grucha strzela do Freda? W komedii można lać wodę, a w dramacie nie? O co chodzi? Po co ta cała polityka dookoła i ci „żydowscy sponsorzy”? Czy film nie może być po prostu filmem?
Film, jak każda inna polska „superprodukcja”, jest niedopracowany i nijaki. Ale jak na polskie warunki, budżet, możliwości – nie jest taki zły. Porównywanie go z wymienionymi przeze mnie produkcjami zza oceanu, to nieporozumienie.

ocenił(a) film na 7
dudi82

"Film, jak każda inna polska „superprodukcja”, jest niedopracowany i nijaki. Ale jak na polskie warunki, budżet, możliwości – nie jest taki zły. Porównywanie go z wymienionymi przeze mnie produkcjami zza oceanu, to nieporozumienie".

Mądrze powiedziane.
Może jest niedorobiony, za dużo w nim schiza, za mało wojenki ;
trzeba się cieszyć, że jest.
Obejrzałem go z przyjemnością i stwierdzam , że jest lepszy niż się spodziewałem po ocenach na forum.
A z pewnością lepszy niż np. Bitwa warszawska.
Wolę to niż jakieś tasiemcowe seriale, albo zachodnie schematy typu: "jak oni robią z nas osłów"
Ten film za kilka lat przejdzie do klasyki,
Jest hołdem złożonym żołnierzom, którzy tam walczyli, ale też tym którzy zbudowali umocnienia i służyli tam przed wojną.