No więc poszedłem do kina poświęcając swój czas i pieniądze na obejrzenie tego filmu i
dowiedzeniu się jaką to tajemnicę skrywa Westerplatte... więc siedzę i ubolewam nad tą sztuczną
grą aktorską, nad tymi efektami specjalnymi rodem z pokemonów, aż tu nagle generał krzyczy
poddajemy się, chwile potem nie poddawać się, i znowu "PODDAJEMY SIĘ", "NIGDY SIĘ NIE
PODDAMY", ten generał jakiś chory i głupi, niezdecydowany to na pewno, sam nie wie co robić,
inni żołnierze strzelają sami do siebie, aż tu nagle kończy się film... a moje pytanie brzmi: Gdzie ta
tajemnica?