Uwielbiam filmy wojenne, ale ten mnie po prostu nudził. Słabe efekty specjalne, mało akcji-
takiej typowo wojennej. Aktorzy zostali dobrani fatalnie,co poniektórzy grali w miarę ale
większość bardzo drętwo i słabo, zwlaszcza Żołędziewski ktory swoim aktorstwem poprostu
dobijal (zero porownania z A. Bazakiem). Uważam ze film stawia w złym świetle żołnierzy 39
roku. Nie tylko z Westerplatte ale każdego innego. Ludzie którzy to obejrzą a nie znają historii ,
mogą pomyśleć ze tak było i na innych frontach. Film ukazuje żołnierzy Wojska Polskiego jako
ludzi chorych i słabych psychicznie, tchórzy i zdrajców. Osobiście tego nie kupuje. Mozę i
zostanę posadzony o jakieś nacjonalistyczne wywody, ale dla mnie ten film to dno, zwłaszcza w
porównaniu do filmu z 67 roku. Który może i nie przedstawia całkowitej prawdy, ale
przynajmniej został zrobiony profesjonalnie. Należy tu wymienić dobre, wręcz znakomite
aktorstwo, super sceny batalistyczne a przede wszystkim poprawność polityczna.

Zastanawiam się, jak długo będę musiał jeszcze czekać na prawdziwy film wojenny, który
zostanie zrobiony na porządnym poziomie i w wielkim stylu. Nie chodzi mi tu o film w stylu Obławy czy Generała Nila, sa ta filmy bardzo dobre i nie ma co polemizować. Chodzi mi o film
czysto wojenny, coś w stylu Braterstwa Broni lub Szeregowca Ryana-sama czysta, okrutna
wojna.