"Tomasz Raczek porównał film "Tajemnica Westerplatte" do ubiegłorocznego kiczu "Kac Wawa", a rzemiosło jego reżysera do staruszki, która zniszczyła słynny fresk Jezusa. - W ubiegłym roku o tej porze był "Kac Wawa", w tym - "Tajemnica Westerplatte". Reżyser Paweł Chochlew chciał zrobić film odmitologizowujący legendę o bohaterskich obrońcach skrawka ziemi w Gdańsku, którzy musieli jako pierwsi zmierzyć się z impetem rozpoczynającej II wojnę światową III Rzeszy. Żeby jednak coś zmienić, poprawić, odkłamać, trzeba najpierw nauczyć się rzemiosła. Tymczasem Chochlew (przyp. Paweł, brat aktora Marcina Chochlewa) poprawił nam na ekranie historię walki o Westerplatte tak niewprawnie jak 81-letnia staruszka z Borja pod Saragossą, która niedawno postanowiła odświeżyć fresk przedstawiający Jezusa i zamieniła go w bohomaz - napisał na Facebooku Tomasz Raczek."
źródło fakt.pl
Nie oglądałem, ale jeśli tak słaby jak wspomiana "Kac Wawa" to nie wiem czy nawet próbować ...
Nie słuchaj krytyków, sam zobacz i oceń. Moim zdaniem to całkiem niezły film wojenny, warto obejrzeć.
nie słuchaj tego zawistnego homosia. napisał tak, bo ma jakieś konflikty z Samojłowiczem. dlatego też porównał film do Kac Wawy co jest kompletnie niedorzeczne. dobry krytyk powinien być obiektywny i niestronniczy, powinien patrzeć na film, bez względu na to, kto go nakręcił, wyprodukował czy kto w nim zagrał. dla mnie raczek jest już skończony jako rzetelny krytyk, więc nie sugeruj się tą żenującą "krytyką".