Film może nie wybitny, ale przynajmniej porusza posadami heroicznego mitu o Westerplatte, ugruntowanego głównie na podstawie książki Wańkowicza. O załamaniu nerwowym Sucharskiego, o targających żołnierzami emocjach, o rozpaczy w obliczu utraty nadziei. To w sumie dobra dyskusja i odtrutka na zalew wyklęteuszowskiego jazgotu posthistorycznej propagandy.
Do minusów zaliczyłbym "punkty obowiązkowe" w obsadzie, a do plusów - werystyczne sceny walki i ostrzału (to ostatnie zresztą staje się już normą w filmach wojennych).