Nie kłamstwo, nieuku, tylko taki był wtedy tan wiedzy na ten temat. Świadkowie przyrzekli trzymać język za zębami i dopiero w latach 90, wyszła na jaw prawda. Zresztą prawdę tą ,znało wąskie grono najwyższych dowódców na Westerplatte, żołnierze frontowi w czasie obrony, a zwłaszcza dowódcy w Gdyni czy Warszawie byli przekonani o bohaterstwie Sucharskiego.