po co kręcić remake świetnego przecież filmu westerplatte? Można przecież zrobić porządne widowisko o bitwie pod Wizną, tam dopiero się działo. A Władysław Raginis, dowódca obrony Wizny na pewno nie był tchórzem.
Nie miałbym nic przeciw temu, by zamiast "dramat wojenny", był "Fantasy". Wtedy może bym odrobinę mniej jechał po tym gównie.