powrót do forum filmu Tajemnica Westerplatte 
użytkownik usunięty użytkownik usunięty 
ocenił(a) film na 1
mimo, że mam świadomość niedostatków finansowych i aktorskich (najbardziej obawiam się Żołędziewskiego jako Dąbrowskiego).
Szkoda, że nie zatrzymali Bogusia Lindy, nie zmienili Żołędziewskiego na kogoś "sprawdzonego" no i mam poważne obawy co do reżysera, który debiutuje tak dużym filmem. Bardzo ryzykowne, żeby nie powiedzieć głupie. Sam talent nie wystarcza, jednak po coś wymyślono szkołę i doświadczenie, geniusze-samoucy to bardzo rzadkie przypadki.
Ale sama historia - jak najbardziej warta nowej perspektywy. Mam nadzieję, że pod tym względem nie zawiodę się.
Ja się nie wybieram.
Poczekam aż w TV będzie.
Swoją drogą Samojłowicz chyba Raczkowi na fest podpadł.
Kolejny film mu pan Tomasz sflekował po calaku :-))
A co mnie obchodzi czy to homoś czy heteryk ?
Na kinie się facet zna.
A ja na ten film nie polezę (o czym już wspominałem) ze względu na obsadę.
ale ta wielka obsada ogranicza się tylko do plakatu - Szyc i Adamczyk mają tu mało znaczące role. Żebrowskiego lubię po "Sępie", a Żołędziowskiego nie znam z żadnego filmu. poza tym uważam, że trzeba im dać szansę. tak samo jak dam ją za tydzień Pawłowi Krucz w "Sybieriadzie Polskiej", który wydaje mi się średnim aktorem, żeby nie powiedzieć kiepskim. a co do Raczka to jest zawistny jak typowy homoś - porównać film do Kac Wawy - po takich głupotach jest dla mnie skończony jako rzetelny krytyk.
Szyc i Adamczyk wystarczy , że mi pojawią w filmie na pięć minut i ja mam dość.
A Raczek musi mieć zwyczajnie na pieńku z Samojłowiczem i to na ostro.
Na ogół był obiektywny.
Oczywiście przy założeniu , że coś takiego jak obiektywizm istnieje ;-)
jak najbardziej istnieje obiektywizm, jednak nie w "krytyce" raczka. widać, że jak typowy lewak zaatakował przez jakieś własne konflikty, przez co cierpi sam film. mi się podobał, choć mam kilka zastrzeżeń. Szyc był kilka razy na ekranie, Adamczyk jeszcze mniej. ale wszyscy aktorzy zagrali przyzwoicie. moim zdaniem tylko Żebrowski i Żołędziwski powinni być na plakacie.
Nie Kolego.
Coś takiego jak całkowity obiektywizm w przyrodzie nie występuje.
Każda nasza opinia jest nacechowana kulturą w jakiej zostaliśmy wychowani , często religią , poglądami naszych nauczycieli i setką innych powodów.
Kto tego u siebie nie widzi , ma już nie klapki na oczach tylko wielką derkę na łbie.
A z Raczka taki lewak jak z Szyca wielki aktor.
I jak wrażenia? Był ktoś i może się sensownie wypowiedzieć na temat tego czy warto iść? Bo jak mam się irytować jak na Bitwie Warszawskiej, to wolę zostać w domu.
Nie mam oczekiwań wielkich co do efektów specjalnych, pogodzę się nawet z obsadą (też mi już obrzydły gwiazdy takie jakie Szyc), ale czy scenariusz ma sens?