Po obejrzeniu pokazu przedpremierowego krótko można powiedzieć, iż spodziewanego dramatu nie było, ale też górnolotnie miejsca gdzie tracą szlachetną nazwę nie urywa.
Cieszy brak jak ktoś tutaj już wspomniał bogoojczyźnianego patosu. Ale czy temat polskiego żołnierza tchórza jak niektórzy określają, lub zwykłych ludzkich emocji wg mnie jest
prawidłowo poprowadzony w to już wątpię. Niemniej zobaczyć można polecam. To niby zobrazowane "tchórzostwo" trudno oceniać, bo nie nam oceniać ludzi, którzy zmierzyli się
z takimi emocjami. Spojrzałabym na wszystko pod kątem również rozsądku. Ale to już inny temat.
dlaczego uważasz, że temat polskiego żołnierza jest źle poprowadzony? ponoć film jest uczciwy pod tym względem.
Uważam, że źle poprowadzono wątek "polskiego żołnierza tchórza", nie ogólnie polskiego żółnierza, tylko odcień tych zachowań, które wiele osób odczytywać będzie i odczytuje już jako tchórzostwo, spotkałam się po pokazie z wieloma opiniami, że film próbuje odebrać bohaterstwo polskim żołnierzom. Błąd. Stąd też uważam, że nie do końca dobrze przekazano tę część. Moim zdaniem szalenie niesprawiedliwe jest sprowadzenie do parteru decyzji Sucharskiego jako przejawu tchórzostwa. Poważniej zastanowiłabym się nad tym, czy nie było w tym rozsądku. Oczywiście, że były jednostki, którymi kierował strach, ale miał prawo. To była wojna, to byli zwykli ludzie, ze zwykłymi emocjami i nie na miejscu jest oceniać nam teraz ich zachowania. Mnie osobiście bardzo cieszy, że reżyser zszedł z patriotycznego patosu i pokazał "drugą stronę" medalu, choć wcale ona nikomu nie ujmuje tego jak wielką rzecz wtedy zrobili Ci ludzi.
dokładnie, też uważam, że nie należy tego odbierać jako tchórzostwo i nie nam oceniać ich zachowania. moim zdaniem widzowie nie powinni dzielić się na tych co popierają mjr. Sucharskiego - który chciał poddać się wiedząc, że mamy małe szanse na zwycięstwo, by nie narażać na straty wojska i żołnierzy - jednym słowem przetrwać biologicznie i na tych co popierają kpt. Dąbrowskiego - który chciał walczyć za Ojczyznę do ostatniej kropli krwi. film dopiero obejrzę, więc o nim na razie się nie wypowiadam, ale od początku mam obawy co do przedstawienia tych dwóch postaci i ich konfliktu a także odebrania tego przez widzów.