Bardzo duzo ludzi uwaza ze film byl beznadziejny, ale to tylko swiadczy ze nie nadaja sie do ogladania filmow ktore sa troche bardziej skomplikowane. Burn After Reading to bardzo dobra komedia pokazujaca jak z niczego moze wyjsc cos....naprawde zastanowcie sie nad tym co ogladacie
Aktorzy stanęli na wysokości zadania troszkę gorzej ze scenarzystą i reżyserem.Ciężko jest mi określić ale brak mi tego czegoś w filmie co pozwoliłoby mi za każdym razem gdy mam możliwość sięgnąć po ten film i tylko kreacje aktorskie go ratują.Film poniżej oczekiwań i zapowiedzi,aktorzy - rewelacja
Malkovich - ze swoimi 'What the fuck' śmieszy na maksa, bardzo, bardzo dobra rola.
Pitt - krótko i zwięźle - GENIALNIE.
Clooney - także bardzo dobrze, po motywie z szafą rewelacja.
McDormand - jako sierotka sprzedająca informacje rosyjskiej ambasadzie śmieszy.
A do tego Simmons jako Dyrektor CIA po prostu...
Warto zobaczyć Malkovich'a w roli "what the fuck", Pitt'a w roli "żuję gumę i jestem fit". W ogóle dobry film, chociaż komedią bym go nie nazwał.
...tym którym się ten film nie podobał(mają do tego pełne prawo) proszę już nie sadzić tych "miażdżących" argumentów w stylu "nudny", "gupi", "nieciekawy" tudzież "amerykańskie poczucie humoru"...proszę Was . To jest żenua mi świadczy tylko dobrze o tym filmie skoro nie ma innych "dowodów zbrodni".
Świetna gra aktorska, fabuła pokazuje jak ludzie sami potrafią skomplikować sobie życie. Końcówka słaba,czułem niedosyt ale ogólnie ok
... filmie akurat mnie sie podobało to przekleństwa głoszone przez John'a Malkovich'a - majstersztyk i rozmowa agentów na temat Osbourne'a, Lindy i Harry'ego szczególnie jak dyrektorowi CIA nie szło po jego myśli. No i jak Chad Feldheimer dzwonił do Osbourne w sprawie płytki z "syfem".
Zaczynało się beznadziejnie ale nic oglądałem dalej w nadzieji że się rozkręci. Na połowie filmu zrozumiałem że się nie rozkręci ale oglądałem dalej z ciekawości czy koniec będzie tak beznadziejny początek i środek filmu. Miałem racje było do bani. Film przez cały czas trwania trzyma równy poziom dna.
2/10 za Pitta...
Tyle gwiazd i co z tego.Film był przeciętny.Nie dałbym więcej niż 5.Nudny,dłuzyło mi sie jak jasna cholera.
Film niesamowicie beznadziejny.
Nudny.
W ogóle nie wiadomo o co w nim chodzi,a bynajmniej ja i moi znajomi nie mielismy pojęcia.
Poza tym przesadzona jest reklama 'najzabawniejsza komedia roku "Tajne przez poufne" [...]'
Świetna różnorodność charakterów, fajny [inny] żart - na plus.
Za mało wykorzystana różnorodność charakterów, film o którym nie będzie raczej trudno zapomnieć, ale na raz dobrze się sprawdzi.
Mam uczucie jakby ten film można by rozciągnąć na 2 części, a tak mamy poszatkowane i ponownie poskładane sceny w taki...
TAJNE PRZEZ POUFNE to po głośnym, brutalnym i obsypanym nagrodami TO NIE JEST KRAJ DLA STARYCH LUDZI powrót Etana i Jolea Coenów to formuły komediowej. A bracia Coen komedie mają we krwi. Dowód? Kto nie widział tak klasycznych i ambitnych filmów jak ARIZONA JUNIOR, HUDSUCKER PROXY, BIG LEBOWSKI, BRACIE. GDZIE JESTEŚ?...
więcejCóż...moim zdaniem film jest ok. Nie jest pozbawiony humoru, to już chyba trzeba przyznać :) Polecam :)
Sądząc po obsadzie, można by się spodziewać czegoś lepszego. Film niezły, w niektórych momentach naprawdę można się pośmiać, ale za słaby jak na komedię. 6/10
Nie jest to najlepsze ich dzieło, ale można się nieźle pośmiać, szczególnie obserwując Brada Pitta genialnie robiącego z siebie idiotę :D
Za co kocham Coenów? Za to, że z uporem maniaka piętnują rozwijające się z prędkością światła kretynizm, głupotę i chciwość. Coenowie twierdzą, że gdybi chciwi nie byli przy tym głupi, a głupi nie byli chciwi, dałoby się żyć na tym świecie.
W przypadku "Śmiertelnie prostego", "Fargo" i "To nie jest kraj dla starych...