Tamte dni, tamte noce

Call Me by Your Name
2017
7,6 133 tys. ocen
7,6 10 1 132753
7,7 75 krytyków
Tamte dni, tamte noce
powrót do forum filmu Tamte dni, tamte noce

Dorosły, na oko 30-letni facet uwodzi i wciąga w homoseksualny związek 17-latka, któremu dopiero kształtuje się tożsamość seksualna, a jego rodzice biją brawo, mówiąc: "zazdroszcze ci synu, to wspaniałe co przeżyłeś; ja też kiedyś mogłem być tak blisko, ale nie miałem odwagi". Potem tamten dzwoni, mówi "zaręczyłem się", młody płacze, a rodzice "super! świetnie!". Film ma tak wyraźne przesłanie ideologiczne, że aż stał się karykaturą samego siebie. Każdy obraz przekazuje jakieś wartości, ale można (jeśli już trzeba) robić to w sposób subtelny - tak, aby widz sam wyciągał wnioski. Nawet pomijając kwestię ideologicznego prania mózgu, film jest zwyczajnie słaby. Nie pozostawia pola na interpretację, postaci są jednowymiarowe, fabuła jednowątkowa - nie ma porównania z Tajemnicą Brokeback Mountain. Monolog ojca pod koniec gorszy od debiutu Paulo Coelho. Ocena mocno zawyżona ze względu na tematykę - homo + Żydzi; szkoda, że nie czarnoskórzy - Oskar byłby murowany. Ludzie wychodzący z kina przed napisami końcowymi pokazują, że wbrew ocenie na Filmwebie, nie jestem osamotniona z moją opinią.

ocenił(a) film na 3
Ins_03

Nie jesteś osamotniona bo jest nas co najmniej dwoje

ocenił(a) film na 6
Ins_03

Napisałaś jakby ten 17 latek był 12 latkiem, a 24 latek (nie 30) pedofilem. Tożsamość seksualna 17 latka dawno jest już ukształtowana, a ten wiek to jest czas, kiedy ludzie przystępują do realizacji tzn mają pierwsze doświadczenia miłosno-seksualne. Nie ma w tym nic dziwnego, ani nienormalnego.

Film jest fabularnym spłaszczeniem opowieści książkowej pod tym samym tytułem. Zgadzam się, że tutaj można mu wiele zarzucić, ale nie to, że miałby być "ideologicznym praniem mózgu", tylko dlatego, że nie jest propagandą katokonserwatywnych homofobicznych "wartości".

ocenił(a) film na 4
mike__25

O matko! Dzięki mike_25 za ten komentarz. Wyręczyłeś mnie :P