Wlasnie skonczylam ogladac i zastanawia mnie o co dokładnie chodzilo Eliemu, po spedzonej nocy z Olivierem. Wygladalo to jakby mu sie nie podobalo, albo zle sie czul z tym co zrobił czy mial metlik w glowie. Jak wrocili z tego plywania, to juz nawet nie mial ochoty byc z Olivierem ze nawet Olivier to wyczul. I ta scena co kazal mu kapielowki sciagnac i tutaj tez nie wiem co myslec, jak mu to zrobil to sie usmiechnal i zamkna mu drzwi przed nosem...o co dokladnie chodzilo?
Czuł się zmieszany, było to coś czego pragnął, ale jednocześnie nie umiał się w tym odnaleźć. Miał mętlik w głowie - tak jak napisałaś. Pamiętajmy, że to jednak młody chłopak, który poznaje siebie, swoją seksualność i uczy się jej :) P.S. Książka właśnie świetnie opisuje emocje Elio w tym momencie.
Cóż, mnie się zdaje, że tutaj kluczowe jest spojrzenie Olivera na pomiętą pościel na łóżku po porannej kąpieli w jeziorze. Kontrast tego, jak Elio zachowywał się w łóżku z Marzią (przejmując kontrolę nad sytuacją i ciałem dziewczyny) z tym, jak inną rolę przyjął, gdy uprawiał seks z Oliverem (poddając się mu) jest oczywiste. Elio jest zmieszany, niepewien tego, co się właściwie stało. Nie rozumie sam siebie i nie rozumie Olivera. Żałuje swoich decyzji, ale jednocześnie nie żałuje ich. To jest ten moment, gdy nie da się nic cofnąć. A pytanie: "kim jestem?" nie może być już dłużej odkładane na bok. Dla mnie ta scena pokazuje przede wszystkim to, że Oliver zrozumiał wewnętrzne poplątanie Elia lepiej niż sam Elio. A zatem postanowił pokazać mu naturę i zwykłą prostotę tego, co się wydarzyło w nocy - to, że nic z tego co się stało nie przekreśla męskości Elia ani go nie poniża, a wszystko może mieć swoje odbicie w reakcjach drugiej osoby. Nie dokończył pieszczoty jednak. Zostawił chłopca niespełnionym, z własnymi myślami. Tak, by ten zastanowił się przez moment, czego chce i właściwie dlaczego. Jak to jest, że jego ciało i dusza reagują tak na Oliverowe słowa i Oliverowy dotyk... I co to zmienia? Dlaczego zaś Oliver zamknąłwszy drzwi uśmiechnął się do siebie? Cóż, przed chwilą zrobił coś niesamowicie głupiego i jednak dość ryzykownego, myślę, że sam się zadzwiwił własną bezczelnością...