Czy ktoś mi może wyjaśnic o co chodziło w scence, gdzie członkowie JSJ wytykali temu jedynemu białemu kolesiowi z ich ekipy jego akcent? Podali też nazwę miasta, ale nie pamiętam. Próbowałam sprawdzic poprzez google co to za miasto i po obejrzeniu zdjęc stwierdziłam, że chyba jest to nie za biedna mieścinka w Wielkiej Brytani. A więc z tym fałszowaniem akcentu to chodzi o to, że jest on Brytyjczykiem, a nie Amerykaninem i dlatego "nie jest stąd", czy też chodzi po prostu o to, że nie należy on do najbiedniejszych. A może jeszcze jakieś inne wyjaśnienie?