Ja naprawdę współczuję Pani Krystynie Jandzie faktu śmierci jej męża......
Nie rozumiem jednak dlaczego do FABULARNEGO filmu na podst. powieści Jarosława Iwaszkiewicza wklejono sceny z reportażu na temat opłakiwania przez Panią Krystynę Pana Edwarda..... Janda była w żałobie, nie myślała racjonalnie, ale dlaczego A. Wajda na to pozwolił.
Tym sposobem straciliśmy szansę na dobry film na podst. powieści Iwaszkiewicza a otrzymaliśmy NIEDOKOŃCZONE 3 filmy:
1. "Tatarak"
2. dokumentalny film o relacji Krystyny Jandy i Edwarda Kłosińskiego
3. reportaż z planu filmowego, coś w rodzaju "jak kręcono Tatarak"
Pytam się PO CO TO WSZYSTKO??!!
A może montażysta był pijany i wkleił klatki z 3 filmów do jednego? ;-)