Historia starzejącej się, doświadczonej życiem i schorowanej doktorowej Marty borykającej się z nudą i wspomnieniami. Żyje ze swym mężem w małym miasteczku. Przypadek sprawi, że przypomni sobie, czym jest miłość, a nawet fizyczna fascynacja.
Wajda chciał nakręcić ambitny film w filmie poruszający bolesny temat śmierci i przemijania. Niestety całość wyszła przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. Monologi Jandy mimo iż świetne gryzą się z fabułą "wewnętrznego" filmu niepotrzebnie spowalniając całość. Postaci z wyjątkiem głównej bohaterki -...
z jednej strony wydaje mi się, że film bez wyznań Pani Jandy dotyczących jej męża zyskałby na
fabule, ponieważ być może rozwinęłaby się bardziej akcja główna. Z drugiej strony, ten monolog po
stracie męża cechował się ogromną emocjonalnością, dramatyzmem. Poza tym choroba i śmierć
wiąże się z...