Że Szajda znalazł się tylko i wyłącznie w tym filmie ze względu na fakt, że jest to chłopak mieszkający w Stanach?
Zagrał w tym filmie fatalnie. I jedno co przychodzi mi do głowy to drewno. Bardziej się skupiał na poprawnym (pod kątem końcówek) wyrecytowaniu tekstu niż na samej grze. Niczym się nie różnił od postaci występujących w telezakupach czy "detektywach".
Przy Jandzie widać to było jeszcze jaskrawiej. Zwłaszcza, że w tym filmie...
kiedyś mawiano, że Janda jest fantastyczną aktorką, ale gdyby się jej związało ręce to by już wcale nie grała. W tym filmie zagrała przepięknie, wyrywając się z wcześniej wspomnianych ram. Żałuję tylko, że ma to silny związek z jej życiem prywatnym.
Jako ciekawostkę dodam, że Szajda został w tym filmie zdubbingowany gdyż w rzeczywistości mówi z bardzo silnym amerykańskim akcentem. Więc z Twojego punktu widzenia z jego roli zostaje niewiele skoro poprawne końcówki wyrazów wymawia ktoś inny ;-)
Ale zgadzam się że jego rola nie była dobra ani nawet poprawna.
A właśnie tak się zastanawiałam, jak to możliwe, że w filmie Szajda mówi płynnie po polsku, a u Wojewódzkiego właśnie nie ;) Teraz już wiem.
nie rozumiem jaki jest cel zatrudniania aktora z takim akcentem do takiego filmu, a później dubbingowanie go... ale cóż, to tylko moje odczucia.
Co do ogólnej oceny filmu,to sama nie wiem... możecie na mnie pisać, że jestem mało inteligenta, nie znam się na prawdziwej sztuce, itd. ale tak szczerze, to jakoś nie za bardzo Tatarak przypadł mi do gustu,.
Nie podobały mi się sceny monologów Jandy, a także jej rozmowy z Wajdą. Nie czułam się komfortowo słuchając jej wyznań, za bardzo prywatne, miejscami nudne. Boguś i końcowe sceny nad jeziorem no nie wiem..
są różne formy radzenia sobie z żałobą. jeśli jej to pomogło zaspakajając przy tym ciekawość innych ludzi (ludzie to hieny żarujące na prywatności osób publicznych) to czemu nie. wydaje mi się, że nikt nie spodziewał się takiego filmu właśnie po wajdzie i dlatego tak pozytywnie go przyjęto
Katarzyno....młoda jesteś...nie kochałaś człowieka całe, który całe życie byl Twoim przyjacielem, podporą, bratnią duszą, drugą połową. Dla Ciebie to nudne....dla mnie przejmujące bo w tym chorym świecie już nie ma TAKICH miłości. Jak będziesz osobie chorej wycierać pupę i zmieniać pieluchy...ale zrobisz to z miłości bo nie opuścisz tej osoby bo ją kochasz - wtedy przypomnisz sobie ten film....twój głupi wpis....i zrozumiesz w czym tkwi głębia :)
Może masz racę... pewne rzeczy trzeba przeżyć, żeby je zrozumieć. Komentarz był moim odczuciem filmu, osoby młodej, właściwie nie znającej prawdziwej miłości, więc może dlatego go nie zrozumiałam. Na dzień dzisiejszy to nie jest to czego szukam w kinie. Może przyjdzie na to czas.
I za ten komentarz masz u mnie wielki szacunek....internet ma to w sobie że ludzie idą w zaparte obrażając innych bo wolą tą stronę niż zmianę zdania :) Wielka rzecz przyznać się do nawet tak małego błędu. POZDRAWIAM!!
Jej wyznania były nudne? Może nie masz podobnych doświadczeń, ale przyadłoby się trochę wrażliwości.
Nie podobał mi się film, więc jestem osobą niewrażliwą? Są różne gusta, nie każdemu podoba się taki styl. Jedni uwielbiają słuchać takich wyznań, inni nie i kropka. Gdyby wszystkim podobały się te same rzeczy świat byłby nudny...Odczucia do filmu są "tylko" moją prywatną sprawą, a nie uważam się za osobę pozbawioną współczucia.
Nie można oceniać czyjejś wrażliwości na podstawie oceny jednego filmu...
Przeczytaj proszę jeszcze raz to, co napisałam. Odnioslam się tylko do nazwania przez Ciebie wyznań osoby, której zmarła bliska osoba nudnymi. Nie nazwałam Cię osobą niewrażliwą, tylko napisałam, że w tym konkretnym przypadku przydałoby Ci się więcej wrażliwości. Poza tym ywrażając na forum publicznym swoje zdanie na jakiś temat musisz liczyć się z cudzą oceną, przestaje to być Twoją - jak napisałaś - prywatną sprawą. Więcej luzu, pozdrawiam, z mojej strony eot.
Nie, myślę, że głównie dlatego, że jest śliczny, nie zagrał źle, ale zastanawiam się po co w filmie aktor któremu zabiera się głos żeby w postsynchronie dodać czyjś inny.
Mimo wszystko uważam, ze poradził sobie z rolą, uważam, że taki miał być, tylko odbierając głos odbiera się połowę ekspresji... trochę to straszne.
tu się zgadzam w 100%. Pisząc ten post nie wiedziałam, że taki zabieg miał miejsce
I wszystko jasne, nie wiedizalem, ze glos byl podlozony i myslalem, ze tego aktora to wzieli tylko z powodu braku kasy. Ale teraz czytam, ze pan jest USA wiec chyba i tak im zabraklo na dobrego dubbingowca bo ten dubbing byl slaby. Jak ocenic ten film? Jezeli jest to film o histroi pani Jandy i widz cokolwiek o tym wie powinien ocenic film raczej wyzej. Ale jezeli ktos to oglada przypadkowo to film jako calosc raczej go nie zauroczy. Ja wlasnei naleze do tych drugich. Pani Janda świetna, piękna, myslalem, ze film jest duzo starszy a nie z 2009 roku. Czy myslicie, ze gdyby film rezyserowal ktos inny, wyszloby duzo lepiej?
Dziwna postac ten Bogus. Bo prostym chlopakiem to byl Leszek Gorecki w “Daleko od szosy”. Bogus sprawial wrazenie lekko opoznionego w rozwoju i niestety trudno mi stwierdzic czy to wina gry Pawla czy potwornego, manierycznego dubbing ale przychylalabym sie do tej drugiej mozliwosci. Sam Pawel oczywiscie tez nie zachwyca, choc to w opinii wielu typowe "ciacho". Jedyna przeslanka przemawiajaca za jego obsadzeniem w roli glownej moglo byc pragnienie “swiezej krwi”, twarzy nieopatrzonej jeszcze w polskim kinie. Ale ten warunek spelnilby prawdopodobnie rownie dobrze jakis student lodzkiej Filmowki.
A Roma Gasiorowska w epizodycznej roli gosposi? Czy ona zawsze musi sprawiac wrazenie niespelna rozumu i zestrachanej?