traumę po stracie bliskiej osoby ZROZUMIEJĄ I DOCENIĄ film.
To prawda!! Film ma wiele niedociągnięć i wad, ale temat jest ważny. Śmierć, miłość, pożegnanie, pozostanie, odchodzenie to wszystko się splata, jak w życiu.
rok temu moja 16 letnia siostra się utopiła, więc skojarzenia były dla mnie porażające....
W opowiadaniu Iwaszkiewicza, co prawda w innym kontekście ale jednak, pada pytanie: "I po tym trzeba będzie jeszcze żyć?" i wydaje się to czymś niewykonalnym. Podobnie po stracie kogoś bliskiego, ogarnia nas jakaś niewyobrażalna pustka, "zbędność istnienia" i wydaje się, że dalej żyć już się nie da. A jednak czas jest dla nas łaskawy i powoli zabliźnia rany...
Jak napisał Melchior Wańkowicz "nieznośny osad życia". To on zabliżnia rany i jest rzeczywiście nieznośny.Genialnie trafne określenie.(Ziele na kraterze)
film jest piękny. temat ważny. a Janda potrafi zbudować niesamowitą atmosferę - wystarczy,że założy szpilki, zapali papierosa i zaczyna mówić. ot, i wszystko!
ktoś tu pisze że siostra mu się utopiła i że film jest piękny bo mówi o ważnych sprawach cóż w zasadzie temat może być jaki kolwiek liczy się jak został zrealizowany .
Pewnie film zobaczę ale biorąc pod uwagę patetyczno-psełdo-filozoficzne inklinacje Wajdy nie przewiduje fajerwerków
i naprawdę nie trzeba widzieć śmierci bliskich aby docenić lub nie ten film bo to że komuś siostra się utopiła w żaden sposób nie podnosi wartości filmu tak więc jeśli jest płytki beznadziejny to nawet dziesięciu topielców nie pomoże
Być może dla Ciebie nie, ale dla osoby która taką tragedię przeszła taki film z gniota może przerodzić się w jaskinię wspomnień i cholernego wzruszenia. Więc nie pisz tutaj że to nie ma znaczenia. Bo my film odbieramy emocjonalnie, a trudno nie brać pod uwagę śmierci siostry która się utopiła , oglądając film właśnie o podobnym zgonie. Nie jesteśmy obiektywnymi robotami, jesteśmy ludzmi składających się z emocji. Tak więc, z tymi topielcami i tą lekką wulgarnością trochę przesadziłaś, są takie tematy o których się jednak nie powinno dyskutować.
Jak dla mnie opowieść genialna, ale dam 8/10 :)
naturalnie że człowiek kieruje się emocjami i nie zawsze działa racjonalnie powinienem może swój post doprecyzować a więc zaznaczam że to moje zdanie
Każdy rzecz jasna odbiera filmy na swój sposób i stara się dobierać takie produkcie które go ukoją dadzą rozrywke czy coś tam innymi słowy poszukujemy dzieł trafiających w nasze poczucie estetyki i "fajność rozumiemy.
Tak więc moim zdaniem konfrontując swoją osobowość swoje pojęcie czy pojmowanie "dobrego filmu" z obrazami pana wajdy chyba by mnie tylko rozzłościło i zirytowało ale to oczywiście zależy od mentalności psychicznej itp
Dla mnie szczególnie nowy wajda to stężenie patosu zadęcia i płaskości
"są takie tematy o których się jednak nie powinno dyskutować. "
Z tym zgodzić się nie mogę owszem są pewne tematy bardziej i mniej akceptowalne społecznie ale w gruńcie rzeczy od ciebie zależy jak kiedy z kim i o czym dyskutujesz
Gość z Monty Pythonów po śmierci matki zrobił pikantny skecz właśnie o swojej mamie (i co nie akceptowalne społecznie może ale dla niego miało wartość terapeutyczną ) :)