6,6 24 tys. ocen
6,6 10 1 24177
6,7 24 krytyków
Tatarak
powrót do forum filmu Tatarak

O matko boska dlaczego musimy żyć w kraju cierpiętników. Znowu jakiś cholerny dramat o życiu. Jak nie kretyńska gęba Czarka P. to pręgi symetrie i inne depresje. Help dla życia bez dramatów. Rozumiem ze nie można zyć tylko transformersami czy innym fajerwerkiem ale trzeba zachować jakaś zdrową proporcje żeby kino mogło sie rozwijać. Rzygać się chce od tych bóli wylewanych na ekran. "Move the fuck on" ;P. Andrew zrobiłby dramat nawet z Agrobiznesu.

AutFrejn

Twoja opinia sięga dna - wypowiedź również:]Janda świetnie zagrała rolę,
film - dramat - nie znasz znaczenia słownikowego tego pojęcia <to pora
nadrobić> zaległości - może liczyłeś/aś na ślub w końcowej wersji tego
filmu ;) Pozdrawiam;)

xAmebaX

1. Janda jest świetną aktorką, temu nikt się nie sprzeciwia.
2. I po co każesz mu sięgać po słownik? Przecież dramat to także gatunek filmowy? Jest wyraźnie napisane: "dramat obyczajowy", czyli dramat o życiu jak to napisał AusFrejn. W czym problem?
Jesteś zwykłym pseudointelektualistą albo dzieciakiem z przedziału 15-25 lat (siedzicie wszyscy na tej samej gałązce), któremu wydaje się, że wszystkie rozumy pozjadał, bo oglądał "Katyń" 43 razy i "mu się podobał!"
Skończyła się wojna, nie ma rozbiorów, trzeba zapomnieć o tym, co było, a nie targać ze sobą ten krzyż i wiecznie dopieszczać tę sama widownię. Wszystkie pieniądze idą na te wyciskacze łez, a co z resztą? Albo rżniemy sobie tętnice albo produkujemy wciąż te same, tandetne komedyjki, wzorując się na dolnej półce Hollywoodu.

Jeśli on sięga dna, to to dno jest podwójne i zgadnij, kto tam siedzi...

Pozdrawiam...

eho-eho-ho-ho-ho-ho...

xAmebaX

Ale że też jesteś z Olsztyna i oglądałeś całą klasykę (i dałeś 10 dla Dextera) to Ci więcej nie będę jechać... ;)

Szanuj zdanie innych, choćbyś się z nim nie zgadzał.

buccccc

Przepraszam, jesteś dziewczyną...

.....................

buccccc

John_Keating_Locke - zauważyłam ,że lubisz generalizować - cóż ja
również wpadłam w Twoje sidła ;) Rozumiem iż Twoja wiedza
<wszechstronna> również Cię sprowadza do poziomu wywyższania się na
łamach tego portalu ;) ale skoro jestem tylko z Olsztyna i jestem tylko
kobietą - to wybacz ;) pozdrawiam ;)

xAmebaX

Chodziło o to, że JA TEŻ JESTEM Z OLSZTYNA, a pisząc do Ciebie odmieniałem czasowniki w rodzaju męskim, później się skapnąłem, że to błąd...

buccccc

Cóż Twoja pomyłka już Cię zaklasyfikowała do mojej czarnej listy ;P
"Ale że jesteś z Olsztyna" ;) pozdrawiam ;)

AutFrejn

"Andrew zrobiłby dramat nawet z Agrobiznesu" - dzięki temu będę się dziś uśmiechał do końca dnia, dziękuję :)

AutFrejn

Trudno się nie zgodzić z opinią, że polscy twórcy popadają ze skrajności w skrajność. Na jednym froncie cały wachlarz chorób śmiertelnych przenoszonych nie tylko drogą płciową, "Cześć Tereska" po którym największy optymista idzie poszukać mostu, samobójstwa, aborcje, przemoc, molestowanie i cały zestaw innych patologii. Alternatywę natomiast stanowią komedie, mniej lub bardziej romantyczne, natomiast w równym stopniu prezentujące brak treści, dowcipu i jakiegokolwiek pierwiastka, który mógłby zainteresować przeciętnie wymagającego widza.

madison_2

Heh- ale nie sadzisz, ze przestrzen wypelniajaca skrajnosci znalazla swe ujscie w "Na Wspolnej" albo "W11"?

Z drugiej strony nie zgodze sie z opinia, ze "Tatarak" pokazuje skrajnosc. Ja odebralem ten film jako obraz zwyklego, najzwyklejszego zycia: festyn, rozmowy o miejscowym soku, karty z kolegami, "klopoty" z dziewczyna, spacery nad rzeka, milczace kolacje, wypelnione zwykla, najzwyklejsza nostalgia za czasami dawnymi, martwieniem sie, a moze i lekcewazeniem choroby, wspomnienia z wojny.

Bez polityki, bohaterstwa, patologii, aborcji, filozoficznych rozmow o sensie zycia i przemijaniu. Zwykle, proste zycie w malym miasteczku.

Nawet Janda opowiadajaca o smierci meza, robi to bez patosu, nakresla sytuacje "bardzo zyciowe": zbyt krotka kanapa, jazda samochodem...

Najbardziej "dramatyczny" moment przynosi dopiero zakonczenie. Bardzo przejmujace, ze wzgledu na muzyke, ale chyba najbardziej przejmujace przez zupelny brak dopowiedzenia co dalej. Niby caly film jest o smierci (meza Jandy, glownej bohaterki, synow w Powstaniu Warszawskim) a jednak kiedy jestesmy swiadkami smierci nad rzeka- zaskakuje nas, zupelnie jak w "prawdziwym" zyciu. Niby caly film "przygotowuje" nas na nia, "oswaja", a jednak jest zupelnym zaskoczeniem.

AutFrejn

wolę żyć w kraju cierpiętników niż fanów "Kochaj i tańcz"

ocenił(a) film na 7
Big_City_Girl

A otaczają cię obie grupy. :-)