6,6 24 tys. ocen
6,6 10 1 24177
6,7 24 krytyków
Tatarak
powrót do forum filmu Tatarak

Uwaga! Spojlery i własne przemyślenia!

Tatarak. Moje drugie podejście. Rzeczywiście więcej szczegółów zostaje zauważonych. A wyobraźnia ponosi jeszcze bardziej, mnożąc nadinterpretacje przy każdej okazji.
Nie będę pisał o pięknych ujęciach, o charakterystycznej grze Jandy, którą z każdym filmem lubię coraz bardziej, o muzyce, wszystko było dobre, prawidłowe, ale te elementy nie przeważają zazwyczaj przy moim odczuwaniu filmu. Otoż o odczuwanie, a raczej przeżywanie emocji chodzi. A tych w Tataraku wiele. Chciałbym napisać jednak o umiejętność ich odczuwania.

Powtórne obejrzenie tego obrazu utwierdza mnie w przekonaniu, że do niektórych filmów trzeba kiedyś wrócić. Będąc innym człowiekiem. Bo jak poczuć zapach śmierci unoszącej się w filmie, śmierci tej wymyślonej, ale i prawdziwej, osobistego dramatu aktorki, jeśli się nie przeżyło jej samemu? Zwykła empatia nie wystarcza, wszystko jest za szkłem ekranu.. Jak dobrze wczuć się w sytuację kobiety, która straciła dzieci? Albo dojrzałej osoby, która młodość ma już za sobą i patrzy na nią z zazdrością, chce ją odczuć na nowo? Wiadomo, że nikt by nie chciał przeżyć takich rzeczy, ale niestety wydaje mi się, że tylko poważne doświadczenie życiowe umożliwia pełne zrozumienie niektórych filmów. Bo co ja, ze swoją empatią, nadwrażliwością i szczerymi chęciami mogę zdziałać, nie znając tylu bolesnych sfer prawdziwego życia? Staram się jednak, by ta niedojrzałość (oby nie mijała), nie wpływała na moją ocenę filmu, lecz chyba nie zawsze się to udaje. Uczucia zbyt często przesłaniają nam wartość filmu ukrytą gdzie indziej. Ale to jest właśnie w filmie piękne, że za każdym razem można na niego spojrzeć inaczej.
A jakim był filmem Tatarak? Według mnie na pewno dobrym.

Szczególnie dwie rzeczy zwróciły moją uwagę. Na płaszczyźnie fikcyjnej, zauroczenie dojrzałej kobiety młodym chłopakiem. Skrywane, lecz bardzo silne emocje. Dość sztywne relacje z mężem, spanie w osobnych pokojach, dawna miłość raczej straciła swój blask. Do tego zazdrość o 'bezwstydną młodość', fascynacja prostym chłopakiem, który nie podlega zbyt wielu schematom, pełnego życiowego pędu, którego w tamtej kobiecie już od dawna brak. Do tego być może skojarzenia z utraconymi synami.
I bardzo dobra scena, gdy Marta zatrzymuje chłopaka zanim wskoczył jeszcze raz do wody. Jakby wyzbyła się już ograniczeń, chciała go mieć lub może przeczuwała, że coś się stanie.
Świetne okazja do analizy postępowania Marty.
Druga rzecz to wtrącenie monologów Jandy, jej osobista spowiedź. Bardzo odważny i poruszający zabieg, który razem ze światem fikcyjnym tworzy bardzo dramatyczny obraz. Dramatyzm jednak nie jest ekspresyjny, jest spokojny, ukryty pod statycznymi obrazami.

ocenił(a) film na 8
sen o lataniu

bardzo piękne i mądre są Twoje przemyślenia. Szczególnie, że jestem właśnie taką osobą posiadającą te djrzałe doświadczenia. Dla mnie film, a przede wszystkim monolog Jandy, jest odzwierciedleniem mojej duszy i moich uczuć. Dziękuje jej za odwagę i delikatność jednocześnie w dzieleniu się tym, co tak trudno nazwać

sen o lataniu

przemyslenia warte uwagi, przyznaje. ale scena nad jeziorem sprawila, ze pomyslalam o czyms innym... pamietacie moment, kiedy marta zaczela oczyszczac z piasku plecy bogusia? wygladalo mi to bardziej na matczyny gest niz pelen, ukrytego pozadania. a chwila, w ktorej chlopak ja znienacka pocalowal przekreslil wczesniejsze, przyjazne uczucia. cos jakby nagle przejscie z otwartej znajomosci do czegos na wzor chwilowego uniesienia... dla mnie to postawa warta gowniarstwa, za ktorym tak tesknila.

ocenił(a) film na 8
alunieek

pamiętam tę scenę. Odebrałam ją jako pełną czułości. Zresztą jej relacja z Bogusiem wydaje mi się w dużej mierze tęsknotą za synami. A to, jak on na to zareagował i zinterpretował....cóż prawo niedojrzałości.

sen o lataniu

Tak, rzeczą która przykuła w tym filmie moją uwagę było właśnie zainteresowanie dojrzałej kobiety młodym chłopcem. Rzeczywiście, uczucia niejednoznaczne, z jednej strony coś na kształt instynktu matczynego, z drugiej, "bezwstydna" ekspresja Bogusia w odpowiedzi. Niepokojący, intrygujący. Poczucie dobroci i zaufanie do drugiej osoby, być może miłość w czystej postaci, dwojako owocująca ? Marta straciła na wojnie 2 synów, Boguś- rodziców. Zrozumiała jest więc relacja "matka-syn". Niepokój wprowadza zachowanie chłopca, który okazuje namiętność kobiecie, która mogłaby być jego matką. Odczucia Marty to znak zapytania, bowiem przez cały film zachowywała się niebezpośrednio, nie mówiąc rzeczy wprost, taktownie. Można postawić hipotezę, że podzielała namiętność, jednak zachowywała się tak, jak przystoi. Film przypomina Śmierć w Wenecji i Lolitę [w 1 dorosła osoba była tej samej płci, w 2 dzieckiem była dziewczynka, dorosłym mężczyzna].
Kolejnym ciekawym aspektem jest zainteresowanie kobiety dorosłej, doświadczonej, poważnej, będącej uosobieniem kultury wysokiej jednostką prostą, niewymagającą i cieszącą się tym, co się ma["Chce iść za mnie za mąż- to dobrze, nie chce- to drugie dobrze" !] .

7/10.

sen o lataniu

Bredzenie młodego pokolenia! "Tatarak" rok 1965. Reżyseria: Andrzej Szafiański. Jako Marta: Zofia Rysiówna, jako: Boguś: Józef Łotysz! Polecam!

ocenił(a) film na 5
sen o lataniu

Śliczne plenery, piękna muzyka, duzo emocji na twarzach bohaterów i po 80 minutach teatr się skończył. Wajda po prostu niewiele ma do powiedzenia, jest mianowanym reżyserem o duszy i mentalności starca. Gdzież mu do Wajdy, który stworzył Ziemię Obiecaną ? Panie Wajda, mój ojciec zmarł nagle w wakacje 2010 roku, co uniwersalnego może mi Pan powiedzieć Tatarakiem ??? Czyja to historia ? Śmierć młodego człowieka ? Chce Pan nazwiska kilku młodych ludzi, którzy nie dozyli dwudziestki ? Po co pokazuje się Pan na ekranie w scenach współczesnych ? Z szacunku dla dokonań w przeszłości 5/10, skoro można dostać Oskara z tego samego powodu.