Ci co piszą że słabizna po prostu są fanami na wspólnej tak że nie brać ich komentarzy dosłownie
Grałem od pierwszej części jak tylko miała premierę w 1994 na PSX :) a wymaganie od filmu by wyglądał doslownie jak gra jest bez sensu. Tak to przez cały film by się lali , bez fabuły. Film wyszedł bardzo dobrze , podobni aktorzy do postaci z gier. Jest fabuła i jest akcja na ringu. Film rewelacja.
Nie jestem fanem na wspólnej, a i tak uważam to filmidło za tandetny chłam. Plastikowe postacie, słabe sceny walki, beznadziejny Kazuya z (sic!) toporkami. Profanacja dla każdego fana gry, który ma choćby odrobinę gustu filmowego.
och, transformersy, piła 6, w cywilu, żółwie nindża... taaak. Nie czytaj mojego powyższego komentarza, nie ma sensu byśmy dyskutowali :D. Masz jakieś 8-13 lat, więc jak najbardziej miało prawo Ci się podobać.
Nie- to nie jest świetny film.
1.Fabuła, czyli to co powinno zostać najlepiej zachowane w ekranizacji, trzyma się gry tylko szczątkowo.
2.Postacie są fatalnie odwzorowane (Steve Fox w wieku własnej matki? Kazuya z bródką i tasakami?)
3.Brak bardziej rozpoznawalnych postaci które mogłyby chociaż RAZ się pojawić na ekranie (King, Armor King, King II, Julia Chang, Jinpachi, Jack, Wang)
4.Kiczowate sceny walki
5.Drewno zamiast aktorów
Długo wyczekiwałem ekranizacji mojej (wtedy) ulubionej bijatyki, ale wielce się rozczarowałem. Naprawdę. Żałuję, że to obejrzałem.
P.S.
Nie jestem fanem "Na Wspólnej"