Nie mam zamiaru oceniac filmu za fabule bo tego w przypadku ekranizacji nawalanek sie zrobic nie da. Oceniam za ruchy i doskonała charakteryzacje, a tu sie nalezy wylacznie 8. Byłoby wyzej ale zawiodł mnie Marshall Law - kompletnie niepodobny. Stevea Foxa nie oceniam, bo on tu działa nieco na uboczu jako mentor, a nie wojownik.
Autorzy przyłożyli się niesamowicie do stworzenia postaci wyjętych żywcem z gier za co chwała im. Po wszystkich Mortalach, Street Fighterach i innych ekranizacjach, które czesto maja z gra wspolna AZ nazwe, Tekken przeszedł moje oczekiwania.
Trochę szkoda ze nie widzimy w akcji niektorych postaci (bo nie zauwazylem zeby Anna walczyła oprocz 'ataku w czerni') lub marginalnego znaczenia innych (Sergiej Dragunov, który wygladał genialnie!), ale pewnie doczekamy sie wiekszej akcji w drugiej czesci.
Mimo wspomnianej marginalizacji chocby takiej postaci jak Dragunov to i tak uważam, że zagranie tej postaci z tak doskonałą charakteryzacją zapewne jest marzeniem wielu (w tym moim).