obejrzalem i zapomnialem co obejrzalem,takie to gówno.Parę słabych jak na te czasy scen walk,postacie niepodobne do siebie (to miał być Steve Fox?),i marna intryga sprawiaja że ten film to kiła i mogila.Nina I Ana byly ale prawie ich nie widać,Christie nie walczy capoeirą,a finalowa walka między Jinem a Kazuyą calkowicie nieciekawa. No i sceneria uboga ech.Ktos powie że budżet niski i tak wyszło-a chuj mnie to obchodzi,jak się nie ma kasy to sie filmu nie robi.
Pomysleć że są ludziki którzy daja temu badziewiu po 7 i 8 punktów hehe.
Dziękuję.
słaby Jin tak samo Steve Fox(kpina) Christie niezła dupeczka tylko koloru jej trochę brak...niezły Raven ..Marshal Law to porażka tak jak Heihachi..Yoshi był ok aha muszę jeszcze ponarzekać na style walki żadna postać nie odpowiadała stylem co w grze...Tekken city???? 3/10
Yoshi ok? Z honorowego, mrocznego ninja o dobrym sercu zrobili jakiegoś potwora w masce. To było ok? Mam wrażenie, że Heihachi i Yoshi się pozamieniali na mózgi.
Ale plakat do filmu przynajmniej fajnie wygląda moim zdaniem.
Te nowe filmy na podstawie gry nadal muszą ustąpić MK miejsca pod względem fabuły i realizacji, bo jak na tamte lata to zrobili dobre kino akcji, gdyby teraz tylko zrobiono dokrętki scen walki i poprawiono efekty byłby całkiem udanym filmem XXI wieku.
Są i tacy, którzy dali 9 i 10. Ja nie muszę się niczego wstydzić, bo wystawiłem 1/10 (zupełnie zasłużenie).
Z całego filmu podobała mi się tylko jedna walka - Bryana Fury i Dragunova, niestety to za mało.
"jak się nie ma kasy to sie filmu nie robi."
o własnie to twoje słowa zacytowałem w innym temacie hhe.
Ocena 1 to stanowczo przesada z Twojej strony, i wystawiajac taka ocene zachowales sie jak typowy trol, dziecko neostrady. Po zwiastunie widzialem, że nie ma co się spodziewać szału, niski budżet, cieszę się, że było wiele nawiązań do gry, i twórca przyłożył się co do odwzorowania niektórych postać ( choć Heichaci i Steven rzeczywiscie srednio) , Film średnich lotów, ale jak ktoś jest fanem serii to powinien zobaczyc nie nastawiając się na bóg wie co.. Aczkolwiek szkoda, bo można było bardziej się postarac, albo nie robić wcale.
Ocena 1/10 to nie żadna przesada. Znalezienie chociaż jednego plusa w tym filmie to trudne zadanie, nawet walki są totalnie nieciekawe. Ja nie nastawiałem się na ekstra produkcję, ale i tak czuję się mocno zawiedziony i oszukany. To gówno to nie jest "Tekken" i tyle.
popieram w pełni, jestem fanem gry ale to nie wystarczyło żeby obejrzeć to ścierwo w całości bez przewijania, mega shit
Film faktycznie kiczowaty, ale największy minus jaki zauważyliśmy po seansie, to taki, że się w końcu z Christie nie chędożyli. ^^
A tak na serio, to szkoda gadać.Dałem czwórkę. A to i tak dużo.
teraz dołączę swoje zdanie na ten temat,powiem tak moim zdaniem Filmy na podstawie gier komputerowych kopanych typu MK,SF,DoA,Tekken ogólnie te które już mają dużą serie wydanych produktów jest trudno zrobić,i więc czym więcej jest części tym trudniej stworzyć do niej fabułę,bo jeśli chodzi o Tekkena to Tekken wypuścił już 6 części plus vr T5 Dark Reurrection Tekken Tag Tournament i teraz wychodzi druga część Taga,więc powiedzmy że z tych 6 części sami się zastanówcie jaką Historie byście stworzyli jak byście chcieli żeby było wszystko to by musiało na prawdę wiele lat upłynąć zanim by zrobili film albo kilka części fabuła nie powiem że nie jest aż tak ciekawa a jeśli chodzi o postacie to trudno znaleźć taką osobę która by była identyczna albo prawie taka samo do postaci Tekkena lub innej gry,a po pierwsze jeśli chodzi o samych aktorów to podejrzewam że mieli lepszych ludzi do obsady ról ale mogli się nie zgodzić.Tekken wiadomo było na samym początku że chodzi o turniej który stworzył Heihachi czy jak to się pisało no to dla ws to nie powinno być żadne zaskoczenie a jeśli macie na lepszy pomysł filmu jeśli chodzi o Fabułę to możecie tu napisać ja z miłą chęciom poczytam.Wiadomo najlepszy aktor do Lawa by pasował Bruce Lee no ale co poradzić jak on nie żyje jeśli chodzi o Jina to w zieli jakiegoś Francuza zamiast Japońca,Raven wiadomo że najlepszym aktorem by był Wesley Snipes bo w sumie postać Ravene moim zdaniem została ściągnięta z filmu Blade,Anna i Nina mogą być ale jeśli chodzi o te dwie siostry to w grze było wiadomo że one się razem nie na widziły szczególnie Nina Anne a tu zrobili dziwki Kazuy,no jeśli chodzi o Kazuye to mogli też wziąść jakiegoś Japońca,no ale dobra nie będę ale wymieniał co i jak,jeśli chodzi o walki to dla mnie film nie był zły a jesli chodzi o Fabułę to nie była aż taka tragiczna bo sam bym nie wiedział jaką bym palną tą fabułę i teraz sobie wymyśl Fabułę do gry jak wyszło już jej 6 części,a w filmie nie mogli mieć takich samych ciosów jak i w grze bo to trochę takie nie realne by nie było,ale dobra koniec mojego komentarza hej..
@deep1984_84 nie musieli brać fabuły z wszystkich części, mogli się skupić po prostu na jednej części. Myślę, że wyszło by to filmowi na dobre. I co do nie realnych ciosów z gry... to może właśnie by nadało jakiegoś wyrazu temu filmowi bo ja mam takie wrażenie, że i walki i fabuła były jakieś mdłe, nijakie. A miło by było zobaczyć umiejętności Yoshimitsu w akcji :] No tylko sami spójrzcie http://www.youtube.com/watch?v=n43I8RyaUDc xD
Mieli tyle historii, przecież każda postać ma tak rozbudowaną historie że można zrobić z tekkena serial!!!
deep1984_84 pytasz co zamieścić... Oni wybrali tekkena 3 na wzór bo jak się nie mylę tam jin wygrał turnament, ale pominęli fakty normalne najistotniejsze. W tym turnamecie Hehihaszi wrzucił Kazuje do wulkanu tamten zawarł pakt z diabłem, a po za tym to hehihasi był zły! On nie uznał kazuji powiedział mu że jest nie godzien i zabił, pomijając fakt ze kazuja nie zginął.
Mogli się skupić na klątwie rodziny miszima.
Mogli pokazać turnamet jak w grze, przed walka historia postaci itd.
A najbardziej dobiło mnie:
-Stive pomijając fakt że był synem niny mistrzem w boksie również "tuningowanym" przez organizacje Mischima był młodym chłopaczkiem itd To w tym filmie był... No właśnie co to było?!
-Nina i Anna one się nienawidziły, Nina nie miała uczuć była zamrożona przez 20 lat jak Anna i nic nie czuła. To tutaj poznajemy ja w łóżku???
-Yoshimitsu tutaj to się zbłaźnili, ta posta jest po prostu genialna, spotyka się ją w wielu grach. To nawet nie był człowiek i o ile pamiętam sam się zabijał. To coś podobne do samuraja to niech sobie wsadzą, nawet miecza świetlnego mu nie dali:P
-Heihaschi, głównym zadaniem turnamętu było pokonanie go to przez wiele cześć, a tutaj dziaduś martwiący się o wnuka??? On zabił swojego syna!
-Gdzie reszta postaci Paul, King, Jack, Julie, Ten policjant i wielu innych?
-I jeszcze mój Bryana, moja postać:) No ale tutaj tez o czymś zapomnieli, Bryan to była broń korporacji, on nawet miał namierznik w oczach, cały był "zrobiony" i jego nazwisko doskonale oddaje jego charakter. Tu tez mi zabrakło iskry demolki.
-Jin on ma 15 lat, jakoś nie zauważyłam:P
Podsumowując dobił mnie ten film...
Nawet ta ich zmylona fabuła była dziwna, bo np co się stało z siostrami Williams? Dlaczego już nie walczyły? I wiele innych ale już nawet nie chce mi się o tym pisać. Nawet muzyka była do kitu.
kolejny raz zrąbali już napisaną historie, która była idealna i z której można było zrobić genialny film...
W zasadzie to muszę się zgodzić z powyższą wypowiedzią. Wydaje mi się jednak, że oni nie wzięli na wzór "Tekken 3", tylko po prostu wybrali kilka postaci z całej serii i umieścili je w filmie. Zupełnie niepotrzebnie znalazły się tutaj postacie Dragunova i Rojo (chociaż przyznam szczerze, że sceny walki z nimi to jedyne, które mi się podobały).
Jeśli chodzi o Paula Phoenix'a, to też miałem nadzieję, że pojawi się w filmie (przecież on pojawiał się w każdej części gry). Zamiast Niny i Anny, które w filmie nie odgrywają żadnej roli mogli wziąć do filmu np. postać Hwoaranga czy Lee Chaolana (każdy kto grał wie, że oni odgrywają ważną rolę w serii).
Moim zdaniem ten film w ogóle nie powinien powstać.