film jest masakryczny- to trzeba przyznać, ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem. że nie ma w nim fabuły.
Patrząc na całość widać pewien zamysł reżysera, który pokazał historię rzekomo prawdziwego Leather face'a, korzystając z zainteresowania jakie wzbudziła pierwsza część.
Wg mnie było to całkiem dobre posunięcie.Pisze "rzekomo", ponieważ większość faktów została zmyślona na potrzebę filmu.
Oprócz samej, tytułowej zresztą masakry, zastosowanie znalazły również budzące pewną trwogę i wprowadzające klimacik chwyty psychologiczne typu śpiew ciotki Hewita itp
czy też zachowania członków rodziny "mówiące" widzowi -nic złego nie dzieje się tym osobom. Ci którzy obejżeli film z uwagą z pewnością wiedzą o co mi chodzi.Generalnie film wart obejżenia 8/10