Akcja trochę powoli się rozwija, ale właściwie już od samego początku jest bardzo ciekawie.
Klimat jest tu trochę surowszy niż w remake'u Nispela co jest zasługą po części rewelacyjnych zdjęć, idealnych prowadzeń kamery i po części doskonale opracowanych efektów.
Aktorstwo jest bardzo dobre, młodzi ludzie spisują się bez zarzutu, a grane przez nich postacie troszkę bardziej polubiłem niż te w poprzednio nakręconym filmie. Jordana Brewster jako Chrissie i Taylor Handley w roli Deana lekko przyćmili pozostałą dwójkę chodź do tamtych również nie można mieć żadnych zastrzeżeń.
Szeryf Hoyt trochę zapchnął na margines Leatherface'a, ale jeśli traktować to jako wadę to wada jest to lekka gdyż R. Lee Ermey odgrywa tę postać perfekcyjnie.
Muzyka jest doskonała i potęguje atmosferę całego obrazu.
Jedynie do czego mogę się przyczepić to fakt, że film jest nieco przesadzony i trochę za dużo w nim brutalności. Co prawda owa drastyczność wykonana jest rzetelnie, ale mogłoby być chodź troszkę tego mniej.
To lekko obniża u mnie notę tego dzieła lecz i tak wychodzi na to, że jest to jeden z najlepszych prequeli jakie było mi dane w życiu zobaczyć. Jest on znakomitym zamknięciem serii wszystkich sześciu filmów
z piłą łańcuchową w ,,roli tytułowej".
Poza jedynką Tobe'ego Hoopera, ,,The Texas Chainsaw Massacre -
The Beginning" to dla mnie najlepsza część. Gorąco polecam!
dokładnie:) cieszę się że są jeszcze takie osoby które doceniają współczesne horrory, brawa dla Ciebie za recencje, podpisuję się pod nią!!
Ten film ma klimat i trzeba to czuć, ja go czuję i wg mnie The Texas Chainsaw Massacre -The Beginning jest obok The Texas Chainsaw Massacre najlepszą z całej serii !! :)