ten film jest jak ksiazki pana G. Mastertona - potrafi straszyc jedynie krwia i masakrą...to wg mnie najbardziej prymitywny rodzaj strachu, a bac sie mozna przeciez na wiele sposobow...jednak jak widac sa ludzie, ktorzy takie filmy sobie cenia;)
Ten film to slasher z elementami gore, a tego typu filmy to wspomniane przez Ciebie krew i masakra, więc nie rozumiem czego Ty oczekiwałeś sięgając po ten tytuł? Jeśli chodzi o jedno i drugie, to jak dla mnie niczego nie zabrakło. Spora dawka brutalności, narastający klimat grozy i szybki rozwój akcji. Dla miłośników gatunku pozycja obowiązkowa.
po pierwsze to jestem rodzaju zenskiego;) a po drugie, nieczego nie oczekiwalam zaczynajac ten film ogladac. Krwi i owszem w nim nie brakło...chyba wlasnie bylo jej zbyt duzo jak dla mnie i nie zauwazylam sensu;) bywa. I nie jestem jak widac milosnikiem gatunku, jesli pod gatunkiem rozumiesz takie filmy. a japonskie gore to jednak inna bajka nieco.
Powtarzam jeszcze raz ten film to slasher z elementami gore, to taki podgatunek filmowy, a w filmach tego typu krew (jak dla mnie nie było jej aż tak dużo) i zabijanie ludzi to rzecz normalna. To tak jak byś wzięła jakiś romans czy komedię romantyczną i stwierdziła że w tych filmach jest za dużo miłości, uczucia itp. Rozumiem nie jesteś miłośniczką gatunku, to po co w takim razie sięgasz po ten gatunek i piszesz komentarz, który wg mnie nie ma sensu.