a ja poczekam, aż będzie na DVD.. ;P Dam panu z wypożyczalni zarobić parę zeta, bo do kina raczej nie pójdę... No, chyba, że wcześniej film wpadnie w moje ręce drogą piractwa ;P
hehehe ale zapowiada się baaardzo ciekawie.. :)
a ja skocze do kina na to i juz ^^ film zapowiada si? swi?tni?...masakra z 2003 była super...ta cz?sc p?wni? j?szcz? l?psza;)
Sorki ale ja tego nie rozumiem! Wyprodukowanie filmu kosztuje, jest to czyjaś ciężka praca a Ty po prostu klikasz i go KRADNIESZ!!! Poza tym oglądanie filmu marnej jakości na 17 calowym monitorze komputera do oglądania filmu w kinie ma się chyba tak, jak oglądanie którejś z kolei kserokopii "Mona Lisy". Nic nie przebije "magii kina" w kinie! Dla mnie to sposób na relaks to cały rytułał pójscia wieczorem do kina i zagłębienia się w tym świecie. I to wszystko czy idę na głupią komedię czy na poważny film. Już nie raz zdarzało mi się być w kinie na filmie i być nim oczarowanym, a później wydanie DVD kompletnie mnie zawiodło. W domu to już nie to samo mimo że mam duży TV i dobrej jakości kino domowe. Nie piszę tego żeby podbijać zyski ze sprzedaży biletów ale dlatego że film w kinie i ten sam film na ekranie komputera to czasami dwa różne światy. A jeżeli chodzi o cenę biletu do kina( nie wiem jak jest u Was ale u mnie w multikinie Zabrze to 13 zł) to czy ja wiem czy to tak dużo więcej jak opłaty za prąd w czasie ściągania tego filmu? Nie mówiąc już o wyeksploatowaniu sprzętu który chodzi non stop. Przemyślcie to! POZDRAWIAM
nieprzecze i zgadzam sie z Tobą w 100% ale po 1 niepracuje wiec niemam pieniedzy po 2 ja na sprzet i na prad niewydaje pieniedzy a po 3 lubie pojsc do kina jak uzbieram na nie pieniądze ale niestety niedostaje od rodzicow tyle ile bym chcial wiec pozostaje mi tak jak to napisałes okrasc kogos z ciezkiej pracy i... kliknąć i zacząć ściągać..
Z tym okradaniem to nie jest tak do konca przekonywujace. Jesli zaje***sz komus auto, to ewidetnie go okradles (poniosl materialna strate, a ty - zysk) natomiast sciagajac jego film z neta gosc nie ponosi straty (zakladajac ze do kina i tak bys nie poszedl z braku kasy). A co do tego zuzycia pradu i sprzetu to sa naprawde groszowe sprawy. Kiedys to liczylem i wyszlo ze komp wlaczony (bez monitora) po pare godzin dziennie to jest kilka zl/miesiac. A sprzet pierwej sie zestarzeje, niz zuzyje:)))
Poza tym oglądanie w kinie zawsze jest korzystniejsze przez ludzi , którzy nie mogą się zamknąć na czas trwania filmu i przez wyjadaczy popcornu ^^