Film mi przypomina "Wolf Creek", ale "Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek " jest trochę lepsza. Jednak oba zasługują na 9/10. Powiedziałbym, że TMPM:P 9.5, lecz takiej oceny nie można wystawiać
Mnie również przypominał momentami "Wolf Creek", jednakże nie lubię tego typu horrorów, tzn. takich, które nie są w ogóle straszne, jedyne co maja do zaoferowania to multum przemocy na takim poziomie, że nie jeden sado-masochista by wymiękł;).