Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek to... słaby horror. Wiele scen i zwrotów akcji do przewidzenia. Momentami tak przewidywalny, że aż śmieszny. Typowy horror, który można zaliczyć do tzw "nowej fali amerykańskich horrorow", w których nie przykłada się zbytniej uwagi do scenariusza. Dla fanów prawdziwych filmów grozy to 'Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek' jest słabym filmem. Nie ma w nim klimatu, napięcia i grozy.
zgadzam sie z ta opinia. na poczatku myslalam,ze bedzie opowiadal o samym poczatku leatherface'a jednak tam wszystko jest przedstawione w telegraficznym skrocie i znowu tak jak w wersji 2003 zabija 4 mlodych ludzi. niczym nie rozni sie od tej wersji z 2003, szczerze nie polecam bo slaby, pare scen mozliwych reszta nie za bardzo. zawiodlam sie na tym filmie
"Dla fanów prawdziwych filmów grozy to 'Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek' jest słabym filmem"
...a dlaczego osądzasz? czyżby była jakaś definicja fana PRAWDZIWYCH filmów grozy?
Dalej...piszesz o klimacie i napięciu... to też pojęcia względne. Nie rozumiem tez stwierdzenia o nowej fali amerykańskich horrorów... jak łatwo jest użyć jakiegoś określenia nieustosunkowywując się do niego na podstawie konkretnych przykładów... zdefiniuj to określeń i wtedy być może będzie o czym rozmawiać, a tak?
kolejny nijaki komentarz. Nic o filmie <oczywiście poza kilkoma argumentami których używa podejrzanie wiele osób... czyżby jakaś niemoc twórcza ;)??>
dużo jakiś wymyślonych definicji, ale gdzie tu przykłady... fala... amerykańskich remaków azjatyckich hitów grozy ok, powrót to krwawej szkoły filmowej z przełomu 70/80 lat ok... i właśnie tutaj wpisuje się prequel masakry ... takie zjawisko też istnieje, ale zdefiniuj mi nową falę amerykańskich horrorów. Z resztą prequel w pewnym sensie zawsze będzie przewidywalny.
witam
na poczatku -'nowa fala amerykańskich horrorów'- uzylem tego stwierdzenia jako umownej nazwy, ktora jest moim zdaniem adekwatna do obecnej kondycji horrorow z usa. od lat fascynuje sie kinem grozy i zdazylem zobaczyc wiele obrazow z roznych lat.
'Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek' nie dorasta do piet np 'zemscie po latach', 'hellraiser'owi' czy chocby popularnemu 'omenowi' jesli chodzi o klimat, napiecie i groze.
konkretne przyklady slabych produkcji ostatnich lat to np: remake 'mgly', fatalny 'doom', 'boogeyman' czy chocby 'alone in the darkness'.
porownujac oba zestawienia (zemsta po latach, hellraiser, omen) i (the fog, doom, boogeyman, alone in the...) moim zdaniem jasno wynika, ze filmy grozy przeszly pewnego rodzaju ewolucje i mozna uzyc umownej nazwy... i tak 'nowa fala amerykańskich horrorów' pasuje jak ulal. filmy roznia sie w znacznym stopniu od obrazow sprzed lat. kiedys, kiedy budzety nie wynosily po kilkanascie czy kilkadziesiat milionow, tworcy pomimo ograniczen tworzyli horrory pelne strachu. za dobry przyklad mozna podac np Rogera Cormana i jego filmy bedace adaptacjami opowiadan
E.A.POE. uwazam ze pomimo groszowego budzetu sa ciekawsze niz niektore obecne film grozy.
obecnie najczesciej strach wywoluje sie efektami specjalnymi i siekanym miesem ( najlatwiej ;] ), kiedys tworcy filmow siegali po suspens i stopniowy wzrost napiecia, rozbudowana akcje... filmy, ktore powstawaly w przeszlosci stworzyly pewnego rodzaju wzorce, pewnego rodzaju kanon filmow grozy, ktory obecnie czesto jest deptany... dlatego zatem uwazam, ze film Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek nie jest 'prawdziwym' filmem grozy... gdyz od poczatku wiemy co i jak, a z kazda minuta ten obraz staje sie coraz bardziej smieszny, komiczny....
nikogo nie obrazajac, ale koncowka jest po prostu zalosna.... to musialo sie stac.... musial ja dopasc i przy okazji pozbyc sie policji.... nieee.... blleeee.... typowy slasher z usa dla nastolatkow...
a i jesli ten film to prequel to jest to slaby prequel. w sumie to bez niego mozna bylo sobie bez problemu dopowiedziec reszte....
moim zdaniem prequel powinien ukazac jakies psychologiczne podloze i problemy....szersza problematyke. tutaj autorzy jakby tylko wspomnieli o rodzinie kanibali.. musneli temat, ktory nadawal sie na niezly horror... odnioslem wrazenie, ze ten 'prequel' byl tylko pretekstem do kolejnej 'siekanki'....
mam nadzieje ze rozwialem niektore niejasnosci z mojego komentarza.
nie lubie sie klocic na forum, szanuje innych uzytkownikow... i pomimo tego, ze uwazam ten film za szmire to okej niech bedzie ...
Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek jest 'swietnym horrorem' i wnosi bardzo duzo nowego do tego gatunku...
nie ma to jak powiew swiezosci.....
pokoj.
"... i pomimo tego, ze uwazam ten film za szmire to okej niech bedzie ...
Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek jest 'swietnym horrorem' i wnosi bardzo duzo nowego do tego gatunku...
nie ma to jak powiew swiezosci..... "
Chłopie, ja nie chcę żebyś mi rację przyznawał, są różne gusta i potrafię to uszanować. Aczkolwiek wybacz, bo wreszcie trafiła się mi się osoba z którą można podyskutować, bez rzucania bluzgami i zamierzam to wykorzystać
;) to, że gruba większość użytkowników filmwebu dyskutować nie potrafi to mi przyznać akurat musisz ;)także kilka uwag ode mnie ;):
"typowy slasher z usa dla nastolatkow... "
Ja za takie uważam wszystkie "Screamy", "I know..." itd... teenage slashery, bo zgodzisz sie ze mną, że TCM to typowy slasher i jest to slasher zrobiony nie na fali tych nowych "bezkrwawych" slasherków tylko na kliszach podgatunku. Zważ, że sztuczek do jakich uciekają się teenage slashery starano się tutaj za wszelka cenę uniknąć.
...i druga sprawa, to taka, że jednak nie lubię porównywania pomiędzy konkretnymi podgatunkami no bo niby na jakiej podstawie porównywać TCM:TB do Omena... inne style budowania napięciu, suspensu, klimatu, różne triki jeden to slasher drugi typowy horror satanistyczny/o tematyce religijnej i nie powinno się ich do siebie raczej porównywać ;)
witam
w zadnym wypadku nie porownuje tych podgatunkow, chodzilo mi ukazanie roznicy miedzy obrazami z przeszlosci i filmami, ktore powstaja teraz oraz o uzasadnienie uzytego przeze mnie okreslenia "nowej fali amerykańskich horrorow" ...
co do tego ze duza liczba filmwebowiczow nie potrafi dyskutowac to prawda... czesto na forum o slusznosci jakiejs tezy nie decyduje przewaga argumentow a jedynie przewaga bluzgow.... coz smutne ale prawdziwe...
a Teksańska masakra piłą mechaniczną: Początek to slasher i masz racje rozni sie od 'scream' i 'i know what...' no ale nie jest to film grozy z gornej polki. musze przyznac, ze sie na nim zawiodlem strasznie. zwykle z olbrzymia przyjemnoscia ogladam prequele, ale ten mnie zawiodl :(
chodzi o to, ze gdy ta sama historie podaje sie wiele razy tylko w "innym sosie" to robi sie ona powoli mdla.... nie uwazasz? a tu jak wspomnialem wczesniej preequel stal sie tylko pretekstem... no bo nie mozna uznac tego za udany prequel... przynajmniej mi nie wytlumaczyl nic.... banalnie ukazana przeszlosc, jedynie szczatkowe fakty....
coz, lubie horrory, ale ten jest slaby ...
Powiem może tak; nie spodziewałem się ukazania całej historii od strony psychologicznej i co w dalszej perspektywie się nasuwa - wyjaśniania motywów działania morderców pod tym kątem - oczywiście miło by było gdyby film ten napakowali psychologią, aczkolwiek nastawiłem się na typowy slasher. Po premierze remaka HHE miałem nadzieję, że twórcy ostateczne i powrócili do starej, dobrej szkoły krwawego kina i efektów gore nie poskąpią... no i nie poskąpili... dostałem za to napięcie, brudny klimat, dobrą grę aktorską. I jako typowy slasher film ten sprawdza się doskonale, aczkolwiek analizując to wszystko z twojego punktu widzenia istotnie masz prawo czuć sie zawiedziony. Rozbieżność oczekiwań sprawiła, że odebraliśmy ten film aż tak różnie ;) pozdrawiam.