to wciąż najlepszy Leatherface. Porządna i niedoceniona kontynuacja, solidny i konkretny slasher.
W porównaniu z Wrong Turn to gorszy. W porównaniu z wszystkimi jego sequelami to znacznie lepszy od nich. Choć trójka jest po prostu obiektywnie średniakiem to lubię wracać do tego. Musiałem więc z oceny przeciętnej podnieść do przyzwoitej skoro lubię sobie to puścić czasem.
W serii TCM powiedzmy, że stoi na równo z The Beginning. Remake jest już bez wątpienia lepszy. Do pierwszego filmu nie ma sensu porównywać. Kompletna przepaść dzieli oryginał od całej reszty serii, nawet w porównaniu z remakiem Nispela.
W porównaniu z Wrong Turn to gorszy. W porównaniu z wszystkimi jego sequelami to znacznie lepszy od nich. Choć trójka jest po prostu obiektywnie średniakiem to lubię wracać do tego. Musiałem więc z oceny przeciętnej podnieść do przyzwoitej skoro lubię sobie to puścić czasem.
W serii TCM powiedzmy, że stoi na równo z The Beginning. Remake jest już bez wątpienia lepszy. Do pierwszego filmu nie ma sensu porównywać. Kompletna przepaść dzieli oryginał od całej reszty serii, nawet w porównaniu z remakiem Nispela.
Właśnie obejrzałem po raz kolejny remake Nispela i jego kontynuację. Nie jest tak źle, aczkolwiek nadal rozczarowują, sequel z 2006 r. to całkiem przyjemny slasher z dobrym pomysłem na siebie.