Trzecia odsłona o rodzinie kanibali z Teksasu. Po jedynce - mającej momenty - i dwójce - mogącej kandydować do miana najgorszego thriller'a wszech czasów - do obejrzenia kolejnej części należało uzbroić się w nie lada "odwagę".
A już na pewno w cierpliwość.
Jak przystało na film klasy B, dobrych scen jest niewiele, trzymających w napięciu widz nie uświadczy, a te, które mają straszyć... raczej śmieszą. Trzeba przyznać, że Viggo Mortensen - zanim wypłynął na szerokie wody - miał naprawdę trudne początki.