Rzadko kiedy zdarzają się sequele dorównujące pierwowzorom, więc nie ma co się dziwić.

Niby tak, ale mam wrażenie, że świadomie stworzono gorszy sequel. Zbyt dużo komedii w TCM2.

Zgadza się, świetny film. Jedyne do czego mogę się trochę przyczepić to brak gore, przez co film nie zawsze szokuje tak jak by chciał. Chociaż wydaje mi się, że to bardziej wina niskiego budżetu. Na szczęście film wiele nadrabia kapitalnym klimatem. Straszna szkoda, że w tych czasach nie kręci się filmów z tak świetnie zbudowanym nastrojem grozy.

Brak gore? Ten film jest wzorcowym przykładem jak powinno się przedstawiać okropieństwo... Nawet scena gdy autostopowicz przekonuje bohaterów o funkcjonalności młota, przez chwilę widać byka gotowego na przerobienie na mielonkę...sugestywne, proste i wymowne.

Są momenty w których bardzo dobrze zastąpiono tradycyjne gore (np ta o której piszesz), ale czasami czegoś brakowało w niektórych scenach. Na przykład scena kolacji- bohaterka siedzi, drze się w niebo głosy, dynamiczne ujęcia itd tylko pytanie brzmi czemu? Rozumiem, że jest porwana przez bandę psychopatów, którzy siedzą przed nią i się z niej śmieję, no ale bez przesady żeby robić z tej sceny taki dramat wielki. Albo później jak dziadek "próbuje" ją uderzyć- przecież przez większość czasu nie dzieje się jej żadna krzywda dopiero później dzięki pomocy Leatherface dostała.