Najbardziej nurtuje mnie jedna scena - tzw "DZIADEK" który zmartwychwstał po dostaniu krwi blondie. Może mi ktoś wyjaśnić ten zjawiskowy motyw ?
On nie zmartwychwstał, po prostu był już tak stary i zasuszony, że tylko siedział w fotelu i wyglądał jak martwy. Krew dodała mu tylko odrobinę energii.